W Irlandii mamy niemal najwyższe ceny prądu i gazu w Europie. Tylko Belgowie, Duńczycy, Niemcy i Cypryjczycy płacą więcej. Niestety w tym roku czekają nas następne podwyżki…
Średnia cena prądu w Europie wynosi 18.40 euro za 100kWh. W Irlandii płacimy więcej, bo aż 20.90 euro. Oznacza to, że tylko 4 państwa mają droższy prąd – Belgia, Dania, Niemcy i Cypr. Dla porównania sąsiedzi zza morza – Brytyjczycy płacą tylko 15,80 euro za 100kWh energii. Niestety nie oznacza to, że Irlandczycy będą starali się obniżyć ceny. Wręcz przeciwnie. Commission for Energy Regulation właśnie zapowiedziała, że jeszcze w tym roku czekają nas podwyżki. Ile dokładnie? Jeszcze nie wiadomo, ale na pewno będziemy płacili kilkadziesiąt euro rocznie więcej. Teraz średni rachunek za prąd wynosi 942 euro rocznie. Eksperci szacują, że za kilka miesięcy wzrośnie on do przynajmniej 1000 euro.
Przypomnijmy, że zaledwie w zeszłym roku ceny prądu na Zielonej Wyspie wzrosły aż o 11,3 procenta, podczas gdy w całej Unii tylko o 6,3 procent. W dodatku politycy zapowiadali, że zamierzają obniżyć stawki. W tym celu urynkowili ceny, nie narzucając ich odgórnie. To niestety zamiast doprowadzić do ich obniżenia – wywindowało je do jednych z najwyższych w Europie. Dodajmy, że także ceny gazu ostro skoczyły w zeszłym roku i wzrosły aż o 17 procent. Na szczęście jego cena jest troszeczkę niższa niż europejska średnia.
– Ostatnio za 2 miesiące przyszedł nam rachunek za prąd w wysokości 200 euro. To przecież jakiś skandal. Z tego powodu nie pojechaliśmy na wakacje i musieliśmy je przełożyć na sierpień – opowiada Dominika Okraszewska z Dublina.
Statystyki także jasno pokazują, że ceny prądu są dla wielu zbyt wysokie. Aż 200 000 osób w całej Irlandii ma długi w opłatach za energię. Z tego powodu aż 17 794 domów miało w zeszłym roku odłączony prąd. Nie stać ich było na rachunki. Jeśli do nich doliczymy jeszcze 5 089 rodzin, które miały odcięty gaz za długi, to wyjdzie, że od energii odcięto całkiem spore miasto wielkości Galway…
A jaki jest powód podwyżek? Niestety Irlandia nie ma wystarczających własnych zasobów gazu i aż 90 procent importuje z Wielkiej Brytanii. A prąd na Zielonej Wyspie w 60 procentach powstaje właśnie z gazu. Obecnie kurs euro jest bardzo słaby w porównaniu do funta i właśnie to powoduje, że za energię będziemy musieli płacić więcej. Chyba, że stanie się cud, Grecja wyjdzie z długów i euro się umocni. Ale w taki scenariusz mało kto wierzy…
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.