Odra atakuje Zieloną Wyspę. W ostatnim czasie odnotowano aż prawie 90 przypadków wirusa. Czy Irlandii grozi epidemia? Dlaczego ludzie zaczęli nagle chorować z taką częstotliwością? Służba zdrowia ma twardy orzech do zgryzienia. Jeśli chce opanować sytuację, musi działać szybko.
Odra jest chorobą zakaźną wywoływaną przez measles virus. Jest jedną z chorób wieku dziecięcego. Chorują na nią zarówno niemowlęta, jak i dzieci w wieku do 15 lat, które nie zostały przeciw niej zaszczepione. Może ona dotknąć także niezaszczepione osoby dorosłe. Zakażenie następuje drogą kropelkową.
Należy ona do najbardziej zaraźliwych chorób. Jeden chory może zarazić aż do 20 osób w najbliższym otoczeniu. Najbardziej charakterystycznym objawem odry jest wysypka pojawiająca się na całym ciele. Do innych objawów choroby należą: gorączka, katar, ból gardła, kaszel i zaczerwienienie oczu.
Pod żadnym pozorem nie należy zaniedbywać jej leczenia. Choroba może prowadzić bowiem do poważnych powikłań, takich jak zapalenie mięśnia sercowego czy zapalenie mózgu. Co może skończyć się nawet śmiercią.
Choroba ta nie została całkowicie wypleniona z Irlandii. Szczepienia przeciwko niej nie są tutaj obowiązkowe. Jak podaje HSE, średnia liczba zarażeń wynosi około trzy osoby na tydzień. W czasie większych natężeń występuje siedem do ośmiu przypadków. W ostatnim czasie liczba zarażonych znacząco jednak podskoczyła.
Jak podaje „Irish Times”, od końca lipca do końca sierpnia wyniosła aż 89. Zachorowania dotyczą przede wszystkim wschodniej i środkowej części Irlandii Jak nietrudno się domyśleć, do szczególnej grupy ryzyka zaliczają się osoby niezaszczepione. Do szpitali trafiły zarówno dzieci, jak i osoby dorosłe.
Problem odry nie dotyczy jednak tylko i wyłącznie Irlandii. Od początku tego roku w Europie odnotowano aż 41 tys. przypadków zarażeń. Wirus ten w szczególności dotknął Francję, Włochy, Grecję i Rumunię.
Na szczęście przypadki śmiertelne należą do zdecydowanej mniejszości – w tym roku na odrę zmarło jedynie 37 osób. Absolutnie nie oznacza to jednak, że należy ją lekceważyć.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.