Irlandzkie pracownice seksualne mają naprawdę trudne życie. Często doświadczone przez biedę, regularnie muszą mierzyć się ze strachem i ryzykiem zakażenia chorobami wenerycznymi. Najnowszy raport Confronting the Harm pokazał ponurą rzeczywistość prostytutek z Zielonej Wyspy.
Jeszcze do niedawna korzystanie z płatnych usług seksualnych było w Irlandii legalne. Chcąc ukrócić ten proceder rząd Zielonej Wyspy zakazał prostytucji w jakiejkolwiek formie od 2017 roku. W ten sposób irlandzcy politycy zakładali, że problem rozwiąże się sam.
Było to oczywiście myślenie naiwne i krótkowzroczne. Zakazanie czegoś nie oznacza, że problem znika z dnia na dzień – po prostu w jeszcze większym stopniu schodzi on do podziemia. Dotknięte nim osoby są jeszcze bardziej narażone na niebezpieczeństwa – nie mogą zwrócić się bowiem o pomoc bez strachu, że zostaną pociągnięte do odpowiedzialności.
Tak właśnie stało się w przypadku prostytutek działających na terenie Irlandii. Wraz z wprowadzeniem wyżej wspomnianego zakazu ich praca stała się jeszcze trudniejsza – nie mogąc zwrócić się o pomoc do irlandzkiej policji, muszą świadczyć swoje usługi w warunkach tak niebezpiecznych jak nigdy wcześniej.
Zgodnie z raportem University College Dublin, irlandzkie pracownice seksualne regularnie muszą mierzyć się z agresywnymi klientami. Oprócz gróźb użycia agresji fizycznej problemem jest zmuszanie ich do seksu bez środków zabezpieczających – klienci pragnący „jazdy bez trzymanki” należą do codzienności. Dlatego też problemy zdrowotne związane bezpośrednio ze świadczeniem usług seksualnych dotyczą aż 79 proc. ankietowanych osób.
Przeważająca większość prostytutek działających na irlandzkich ulicach to imigrantki – stanowią one 94 proc. pracownic seksualnych. W większości przypadków do prostytucji popchnęła je bieda bądź nierozważne decyzje dotyczące imigrowania do Irlandii – nie mogąc znaleźć tutaj utrzymania, były zmuszone uciec się do desperackich kroków. Wśród prostytutek z zagranicy przeważają Brazylijki i Rumunki.
Średni wiek irlandzkich pracownic seksualnych wynosi 27 lat. Jedynie 8,3 proc. spośród ankietowanych kobiet korzysta z usług lekarza GP. Sytuacja irlandzkich pracownic seksualnych wygląda więc tragicznie. Niestety, biorąc pod uwagę temat, raczej wątpliwe jest to, że rząd cofnie nałożony zakaz.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.