Wirus HIV i choroby weneryczne atakują Zieloną Wyspę – alarmują irlandzcy lekarze. I odnotowują coraz więcej przypadków zarażeń. Przyczynia się do tego zarówno narkomania, jak i nieodpowiednie zabezpieczanie się. Jak się okazuje, wielu nosicieli pochodzi spoza Irlandii.
Nowy raport Health Protection Surveillance Centre (HPSC) nie pozostawia złudzeń – Irlandia stała się wylęgarnią chorób wenerycznych. Wśród roznoszonych infekcji prym wiodą kiła i rzeżączka. Jakkolwiek choroby te są uleczalne, mogą spowodować poważne spustoszenia w organizmie chorego. Najczęstszym sposobem ich przenoszenia są właśnie częste kontakty seksualne z wieloma partnerami.
W tym roku Zielona Wyspa przeżywa prawdziwą epidemię tego typu chorób. Jak podaje raport, zachorowalność na kiłę wzrosła aż o 50 proc. względem roku ubiegłego. W przypadku rzeżączki zarażonych jest o 63 proc. więcej. Wirus HIV również rośnie w siłę – względem 2015 roku zachorowalność wzrosła o prawie jedną trzecią. Przytoczone liczby są naprawdę zatrważające.
Jak twierdzą autorzy raportu, choroby te rozprzestrzeniają się w tak zastraszającym tempie przede wszystkim dzięki kwitnącej narkomanii. Coraz więcej mieszkańców Irlandii popada w morderczy nałóg. Nieodzownym elementem ćpania jest dzielenie się igłami. Wiele z nich zainfekowanych jest zarażoną krwią.
Problemem jest także nieodpowiednie zabezpieczanie się przed stosunkiem. Wiele osób zupełnie nie przejmuje się używaniem prezerwatyw. Te, jakkolwiek nie gwarantują stuprocentowej skuteczności, są nieodzownym zabezpieczeniem przed chorobami wenerycznymi.
Jak wykazali autorzy raportu, sporą grupę nosicieli stanowią osoby, które przyjechały spoza Irlandii. Wielu „przyjezdnych” było chorych nim pojawili się na Zielonej Wyspie. Największą grupę tego typu nosicieli stanowią mieszkańcy krajów Ameryki Południowej.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.