Irlandzkie gospodarstwa domowe produkują najwięcej dwutlenku węgla w całej Europie. Wszystko przez używanie najtańszych surowców. Nie dość, że trujemy siebie i otoczenie, to płacimy niepotrzebnie dużo za zużywanie energii.
Choć do Irlandii przylgnął przydomek „Zielona Wyspa”, nad wyraz często okazuje się, że nazwa ta mija się z prawdą. Pod względem dbania o środowisko Irlandczycy z pewnością nie należą do domorosłych ekologów – wielu z nich w ogóle się tym nie przejmuje.
Udowadniają to nie tylko poprzez śmiecenie czy tankowanie aut najtańszymi, trującymi paliwami. Jak się okazuje, irlandzkie gospodarstwa domowe są największymi producentami europejskiego dwutlenku węgla. Zgodnie z raportem Sustainable Energy Authority of Ireland, produkujemy go o 60 proc. więcej niż wynosi europejska średnia.
Tak duży poziom emisji w dużej mierze wynika ze stosowania najtańszych surowców. Mieszkańcy Irlandii chętnie sięgają po najtańszy węgiel, torf czy olej. To właśnie ich spalanie produkuje ogromne ilości wspomnianego C2O. O tym, że wiele domostw ma przestarzałe piece, nie trzeba już nawet wspominać.
Jak się okazuje, eksploatacja wspomnianych paliw jest na dłuższą metę nieopłacalna. Mimo że są tańsze, wytwarzane przez nich ciepło jest mniej wydajne. Przeciętne irlandzkie gospodarstwo domowe zużywa bowiem 7 proc. więcej energii grzewczej niż to z innego kraju Europy.
Marnotrawstwo wynika także z nieprzejmowania się nadmierną konsumpcją energii. Które idzie w parze z przekonaniem, że jeśli coś taniej kosztuje, to można później szastać zaoszczędzonymi pieniędzmi. Dość powiedzieć, że na dłuższą metę z takim podejściem idzie być nie lada stratnym.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.