Zdjęcie: Miguel Mendez, CC BY 2.0 / Flickr.com
Irlandia wydaje na wojsko najmniej ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Na obronę kraju politycy z Zielonej Wyspy nie przeznaczają nawet jednego procenta produktu krajowego brutto. Niskie wydatki tłumaczą tym, że w przypadku Irlandii po prostu… nie ma takiej potrzeby.
Sektor obronny jest bardzo ważną gałęzią funkcjonowania państwa. Jakkolwiek żyjemy w (relatywnie) spokojnych czasach, warto jest mieć armię, która będzie w stanie obronić swoją ojczyznę. Zwłaszcza, że pokój staje się czymś coraz bardziej mniej kruchym i niepewnym.
Irlandia jest krajem neutralnym. Począwszy od lat 30. ubiegłego wieku neutralność jest jedną z podstaw polityki zagranicznej Zielonej Wyspy. Opiera się ona przede wszystkim na niestacjonowaniu zagranicznych wojsk na jej terytorium oraz niewielkiej liczebności własnej armii.
Z tym drugim wiążą się niewielkie wydatki na obronność kraju. W przypadku Zielonej Wyspy jest ona najmniejsza spośród wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej. Wynosi ona ledwie 0,3 proc. irlandzkiego produktu krajowego brutto – donosi najnowszy raport Eurostatu. Kwota ta przekłada się na 852 mln euro rocznie.
Na opublikowane statystyki zdążyło już odpowiedzieć irlandzkie Ministerstwo Obrony. Jak twierdzą urzędnicy cytowani przez „Irish Examiner”, wydatki na obronność zależą od wielu czynników. Są to m.in. położenie geopolityczne czy też sytuacja gospodarcza i demograficzna. Zdaniem irlandzkich polityków w obecnej sytuacji geopolitycznej Zielona Wyspa nie ma zbytniej potrzeby uzbrajania się.
Spośród krajów Wspólnoty najwięcej na armię wydaje Estonia – aż prawie 2,5 proc. produktu krajowego brutto. Nic dziwnego – kraj ten od jakiegoś czasu żyje w cieniu ewentualnej agresji ze strony Rosji. Innymi krajami nie szczędzącymi na wojsko są Grecja, Francja i Wielka Brytania.
Ogólnie rzecz biorąc – w 2016 roku Unia Europejska wydała na wojsko aż 200 mld euro. Najwięcej pieniędzy wyłożyła Wielka Brytania – aż 47 mld euro. Jeśli chodzi o Polskę – nasze wydatki na armię wynoszą 1,6 proc. produktu krajowego brutto, czyli 29,7 mld euro. Pod względem inwestowania w wojsko znajdujemy się więc w ścisłej unijnej czołówce. Przy tych sumach irlandzkie 850 milionów wydaje się więc kwotą dosyć mizerną.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.