Irlandia jest nieciekawym miejscem dla kobiet wracających do domu po zachodzie słońca. Poczucie zagrożenia jest regularnym towarzyszem wielu z nich, podczas wieczornych i nocnych spacerów. Mało która mieszkanka Zielonej Wyspy może czuć się wtedy bezpiecznie.
Regularnie jesteśmy ostrzegani przed tym, żeby nie wałęsać się poza domem gdy jest już ciemno. Tego typu apele kierowane są w szczególności do kobiet. To one mają być bowiem „preferowaną” ofiarą wszystkich niedobrych ludzi czyhających na okazję po zachodzie słońca.
Jeśli idzie o poziom bezpieczeństwa – sytuacja w Irlandii odczuwalnie poprawiła się na przestrzeni ostatnich kilku lat. Nie zmienia to jednak faktu, że większość mieszkanek Szmaragdowej Wyspy najzwyczajniej w świecie boi się chodzić samotnie po ciemku. Wyraźnie pokazują to rezultaty ostatniej ankiety przeprowadzonej przez „Newstalk.com”.
Autorzy badania spytali się kobiet, czy czują się bezpiecznie, wracając samotnie po zmroku – aż 87 proc. respondentek udzieliło odpowiedzi odmownej. Jedynie 13 proc. kobiet nie ma problemu z nocnym spacerem. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę, że 36 proc. respondentek stwierdziło, że wracając do domu po ciemku były śledzone.
13 procent z nich zostało zaatakowanych fizycznie, właśnie podczas wieczornej bądź nocnej przechadzki. Najczęstszą formą agresji jest wciąż przemoc werbalna. Tej doświadczyło 59,5 proc. ankietowanych kobiet. W ramach tej ankiety wyraźnie widać, że mimo wielu pozytywnych zmian Szmaragdowa Wyspa jest wciąż średnio przyjaznym miejscem dla kobiet.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.