Gospodarki wielu krajów pogrążone są w kryzysie spowodowanym pandemią koronawirusa, zaś tymczasem irlandzki eksport… bije rekordy. Jak szacuje Central Statistics Office, w ubiegłym roku jego wartość wyniosła 160 mld euro. Niemały udział w sukcesie miały produkty farmaceutyczne i medyczne.
Mimo że Zielona Wyspa jest małym krajem, znajduje się ona w światowej czołówce pod względem wysokości produktu krajowego brutto na mieszkańca. To właśnie w tym niepozornym państewku sąsiadującym z Wielką Brytanią wiele międzynarodowych firm lokuje swoje siedziby i fabryki.
Tym samym nie powinno dziwić, że każdego roku Zielona Wyspa osiąga z tego tytułu gigantyczne zyski. Ogromną część irlandzkiego produktu krajowego brutto stanowi eksport. Nic w tym dziwnego – w kraju tym nie brakuje towarów, które można wysyłać za granicę. Dlatego też nasza gospodarka korzysta z tego tak bardzo, jak tylko może.
Nie zwolniła ona kroku nawet w czasach pandemii, o czym dobitnie świadczą najnowsze dane irlandzkiego urzędu statystycznego dotyczące ubiegłorocznego eksportu. Wyniósł on aż 160 mld euro. Tym samym, w porównaniu z 2019 rokiem, wzrósł on o 5 procent. Jeszcze nigdy Zielona Wyspa nie wyeksportowała tak dużo w ciągu jednego roku.
Niemały udział w biciu ubiegłorocznego rekordy miał sektor medyczny i farmaceutyczny – jego produkty miały aż 40-procentowy udział w irlandzkim eksporcie. W 2020 roku wartość eksportowanych produktów z tego sektora wzrosła aż o 25 procent, wynosząc 62 mld euro.
Nie ma jednak róży bez kolców – w ubiegłym roku eksport irlandzkiego bydła, drobiu i trzody chlewnej zmalał aż o 25 procent. Najbardziej ucierpieli przy tym rolnicy eksportujący świnie do Irlandii Północnej – w ich przypadku wywóz zwierząt zmalał aż o 80 procent.
W dziedzinie eksportu irlandzka gospodarka odnotowała spadki w przypadku Wielkiej Brytanii – zmalał on o 9 procent. Z pewnością przyczyniło się do tego wyjście Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej oraz niepewność dotycząca kształtu przyszłych umów handlowych.
Spadek poziomu eksportu towarów do Wielkiej Brytanii został jednak wyrównany wzrostem eksportu do krajów Unii Europejskiej, który podskoczył o 13 procent. W tym regionie największymi ubiegłorocznymi partnerami eksportowymi Zielonej Wyspy okazały się Belgia oraz Niemcy. W przypadku rynków poza-unijnych, Irlandia także nie zasypia gruszek w popiele – poziom ubiegłorocznego eksportu na rynki poza UE wzrósł o 3 procent.
Zwiększenie poziomu irlandzkiego eksportu szło jednak w parze ze zmniejszeniem importu – w 2020 roku zmalał on o 6 procent. Największy spadek zaliczył import sprzętu transportowego oraz paliw – spadki oscylowały w granicach 40 procent.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.