Irlandzcy przedsiębiorcy chętnie korzystają z pomocy udzielanej im przez państwo w ramach ekonomicznego łagodzenia skutków pandemii. W szczytowym momencie kryzysu odsetek firm-beneficjentów sięgał nawet okolic 60 procent. Które branże najchętniej sięgały po rządową pomoc?
Praktycznie od razu po zaistnieniu gospodarczych skutków pandemicznego kryzysu irlandzki rząd uruchomił świadczenia dla szeregowych pracowników i przedsiębiorców. Jedni i drudzy mieli możliwość otrzymywania pieniędzy łatających dziury w ich budżetach.
Na czas kryzysu pomoc ta okazała się nieoceniona – pomogła wielu z nas przetrwać czasy rekordowego bezrobocia i zamykania firm. Niestety, nie każdej z nich udało się przetrwać gospodarczy pogrom. Jedną rzecz można stwierdzić z pewnością – mało kto nie korzystał z rządowych „pandemicznych zasiłków”. Wyraźnie pokazuje to najnowszy raport Central Statistics Office.
Opracowując statystyki dotyczące pobierania rządowej pomocy irlandzki urząd statystyczny wziął pod lupę zarówno Pandemic Unemployment Payment (PUP), jak i Wage Subsidy Scheme (WSS). Pierwszy ze wspomnianych zasiłków jest świadczeniem dla ludzi, którzy stracili pracę w związku z pandemią. Drugi jest dopłatą do pensji wypłacanych przez firmy pracownikom.
Biorąc pod uwagę dotkliwość kryzysu gospodarczego, firmy bądź zatrudnieni, którzy nie sięgnęli po wspomniane zasiłki, stanowią naprawdę wąskie grono. Dość powiedzieć, że w kwietniu ubiegłego roku, tuż po wybuchu pandemii, odsetek przedsiębiorstw, w których przynajmniej trzy czwarte pracowników łapało się pod wspomniane świadczenia, wynosił aż 57,2 procenta.
Jakkolwiek w sezonie wakacyjnym wspomniany odsetek oscylował w okolicach 30 proc., ponownie wystrzelił w górę wraz z nadejściem drugiej fali pandemii. W styczniu tego roku wynosił on już 46,6 procenta. W tym samym miesiącu odsetek firm, których wszyscy pracownicy korzystali z pieniędzy otrzymywanych w ramach PUP bądź WSS sięgnął 21 procent.
Które branże najczęściej korzystały ze wspomnianych zasiłków? Do czołowych beneficjentów należała branża transportowa. W styczniu tego roku odsetek firm transportowych, których wszyscy pracownicy otrzymywali PUP bądź dopłaty w ramach WSS, wynosił aż 39 procent.
Po pomoc chętnie sięgały także salony fryzjerskie i kosmetyczne oraz branża sportowa. W najmniejszym stopniu z rządowej pomocy korzystały zaś firmy telekomunikacyjne. Nie powinno to zbytnio dziwić, biorąc pod uwagę, że w wielu ich pracowników ma możliwość wykonywania swojej pracy zdalnie.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.