Jakkolwiek irlandzkie więzienia nie należą do najstraszniejszych na świecie, system penitencjarny Zielonej Wyspy surowo traktuje tych, którzy dopuścili się najcięższych przewinień. Niektórzy z nich spędzają w swoich celach prawie całą dobę.
Zgodnie z danymi udostępnionymi przez Ministerstwo Sprawiedliwości na wniosek posła Ciarána Lyncha z Partii Pracy, prawie 10 proc. irlandzkich więźniów w wieku poniżej 21 lat zostało objętych zaostrzonym rygorem. Oznacza to, że w ciągu doby mogą opuścić swoje cele tylko na kilka godzin. Niektórzy muszą spędzać w nich 23 godziny na dobę. Oczywiście w samotności.
Najmłodszy z tego typu kryminalistów nie skończył 18 lat. Jak zaznaczyła minister sprawiedliwości Frances Fitzgerald, cytowana przez Irish Examiner, tego typu restrykcje są konieczne zarówno ze względu na dobro innych więźniów, jak i często z powodu realnego prawdopodobieństwa skrzywdzenia odizolowanego więźnia przez pozostałych osadzonych.
Decyzję o przeniesieniu do pojedynczej celi podejmuje naczelnik więzienia. Często separacja dokonywana jest na wniosek samego więźnia. Zgodnie z danymi udostępnionymi przez Irish Penal Reform Trust (IPRT), w bieżącym roku spośród 259 osadzonych o zaostrzonym rygorze aż ponad 97 proc. z nich zostało odizolowanych na własną prośbę.
Przedstawiciele IPRT zaznaczają jednak wyraźnie, że tego typu izolacja powinna być stosowana jedynie jako środek tymczasowy, gdyż długotrwałe przebywanie w odosobnieniu może mieć bardzo negatywny wpływ na zdrowie psychiczne więźnia. Dlatego też tego typu praktyki nie powinny być nadużywane.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.