Ludzie popełniają zbrodnie z różnych powodów. Niejednokrotnie motywem przewodnim są niekontrolowane emocje. Tak było w przypadku Liama Powera, skazanego właśnie na dożywocie. Nim zamordował, przegrał ze swoją ofiarą… siłowanie się na rękę.
Alkoholowo-narkotykowa libacja nigdy nie zwiastuje niczego dobrego. W najlepszym wypadku może skończyć się na ogromnym kacu i nadszarpniętym stanie zdrowia. W najgorszym może dojść do tragedii. Taka właśnie miała miejsce w mieszkaniu zamordowanego Gintsa I. z Łotwy.
We wrześniu2014 roku mężczyzna zaprosił do siebie Liama Powera. Mężczyzna zaprawił się konkretnie. Jak podaje „The Journal.ie”, tamtego dnia wypił około 16 puszek cydru. W robocie był jeszcze crack, czyli silniejsza wersja kokainy. To właśnie wypalenie tego świństwa mogło przyczynić się do zbrodni.
W pewnym momencie mężczyźni zdecydowali, że będą siłowali się na rękę. Średnio mądry pomysł, zwłaszcza, gdy oponent wcześniej chlał i ćpał. Łotysz pokonał Irlandczyka. – No i co, nie jesteś już takim siłaczem? – miał spytać się mężczyzna i uderzyć swojego przyszłego oprawcę w twarz.
Z zeznania Powera wynika, że zachowanie Gintsa I. doszczętnie go rozeźliło. Chwycił stojącą obok popielniczkę i uderzył go z całej siły w głowę. Następnie kopał go i bił po twarzy. Próbował go jeszcze podpalić. Naćpanego psychopatę powstrzymał Aigar S., współlokator Łotysza. Który sam ledwo uszedł z życiem – Irlandczyk brutalnie go pobił.
Mimo interwencji kolegi, dla mężczyzny było już za późno. Został pobity na śmierć. Gdy sprawca wytrzeźwiał, powiedział swojemu landlordowi, co zrobił. Ten przerażony wezwała Gardę. Można więc stwierdzić, że niemalże sam oddał się w ręce sprawiedliwości.
W trakcie rozprawy Liam Power przyznał się do winy. Jak jednak zarzekał, w przypadku Łotysza doszło do zabójstwa, a nie morderstwa. – Różne gów… rzeczy się zdarzają, wtedy po prostu straciłem głowę – mówił mężczyzna na rozprawie. – Byłem przerażony, zachowywałem się jak dzikie zwierzę.
Sąd jednak nie dał wiary zapewnieniom mężczyzny. Być może gdyby nie próbował podpalić swojej ofiary, otrzymałby niższy wyrok. Przez tę próbę jego zbrodnia podchodzi jednak pod morderstwo. Sąd uznał, że Liam Power zamordował Gintsa I. i skazał go na dożywocie.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.