Dostawcy gazu i elektryczności w dobie koronawirusa idą na rękę klientom w finansowych tarapatach. Właśnie postanowili nie odcinać im dostępu do swoich usług przynajmniej do połowy czerwca. W ten sposób chcą odciążyć tych, którym kryzys najbardziej dał się we znaki.
Pandemia koronawirusa postawiła w szczególnie złej sytuacji osoby, które już przed jej wybuchem były w nieciekawej sytuacji materialnej. To właśnie one najdotkliwiej odczują skutki kryzysu – w wielu przypadkach będzie to finansowe kopanie leżącego.
Irlandia postanowiła wesprzeć osoby w finansowych i życiowych tarapatach. Oprócz uruchomienia specjalnego zasiłku zawarto szereg zmian w prawie, jak choćby tymczasowy zakaz wyrzucania ludzi na bruk czy podwyższania im wysokości czynszu. W ten sposób rząd stara się łagodzić skutki szalejącego kryzysu.
Swój udział w pomaganiu postanowili mieć irlandzcy dostawcy prądu i gazu. Jak podaje „Irish Examiner”, wydłużyli oni moratorium na odłączanie swoich klientów do połowy czerwca. Oznacza to, że nawet jeżeli ktoś ma u nich gigantyczne zaległości, ale nie został jeszcze „odłączony”, będzie miał do tego czasu dostęp do prądu i gazu.
Decyzję w tej sprawie firmy nie podjęły samodzielnie – dogadali się z rządowym Commission for Regulation of Utilities. – Zdajemy sobie sprawę, że w dobie tego bezprecedensowego kryzysu wielu naszych klientów ma problemy finansowe i znalazło się w bardzo niepewnej sytuacji – powiedział przedstawiciel ESB, jednego z dostawców prądu, cytowanego przez irlandzki portal.
Decyzja ta nie należy do najłatwiejszych. Firmy dostarczające prąd i gaz również mogą znacząco ucierpieć. Jednak wyciągania pieniędzy od ludzi, którzy nie mogą opłacić swoich rachunków, z pewnością nie polepszyłoby sprawy.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.