Irlandia ma najwyższy odsetek lekarzy pochodzących z zagranicy w całej Unii Europejskiej. Raport OECD potwierdza, że 41 proc. lekarzy posiadających licencję na wykonywanie zawodu w Irlandii zdobyło wykształcenie medyczne za granicą.
W ostatnich latach wiele krajów europejskich borykało się z ciągłym niedoborem lekarzy, przy czym problem ten był często bardziej dotkliwy na obszarach wiejskich i w miejscowościach o mniejszej liczbie ludności. W rezultacie wiele krajów zaczęło w coraz większym stopniu polegać na rekrutacji zagranicznych lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników służby zdrowia, próbując zaspokoić popyt.
Choć liczba lekarzy kształconych za granicą w różnych krajach Unii Europejskiej znacznie się różni, z niedawno opublikowanego artykułu w portalu statystycznym visualcapitalist.com wynika, że Irlandia ma obecnie najwyższy odsetek lekarzy kształconych się za granicą wśród 28 państw członkowskich bloku.
Ze wspomnianego artykułu pt. „Gdzie w Europie najczęściej można spotkać lekarzy kształconych się za granicą” (Where Foreign-Trained Doctors Are Most Common in Europe), stworzonego na podstawie najnowszych dostępnych danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wynika, że 41 proc. lekarzy posiadających licencję na wykonywanie zawodu w Irlandii zostało przeszkolonych za granicą. Nie powinno być to zaskoczeniem dla nikogo mieszkającego w Irlandii, kto odwiedził lekarza pierwszego kontaktu lub szpital w ostatnich latach, gdzie wysoki odsetek pielęgniarek i innego personelu również nie pochodzi z Irlandii.
W Norwegii i Szwajcarii, które nie są członkami UE, odsetek lekarzy wyszkolonych za granicą jest podobny do irlandzkiego i wynosi odpowiednio 42 i 38 proc.
W Wielkiej Brytanii wskaźnik ten wynosi 32 proc.
Wśród krajów unijnych, za Irlandią, na drugim miejscu znalazła się Szwecja z 30 proc., a na trzecim Finlandia z 20 proc. odsetkiem zagranicznego personelu lekarskiego.
Na przeciwległym krańcu spektrum, Polska miała jeden z najniższych wskaźników lekarzy wyszkolonych za granicą, pracujących w sektorze opieki zdrowotnej. Mowa tu o zaledwie 3 proc.
Najniższe wskaźniki wśród krajów UE odnotowano we Włoszech i na Litwie – w obu przypadkach wyniosły 1 proc.
Jednakże rosnące uzależnienie od zagranicznych pracowników medycznych nie ogranicza się do krajów w Europie. Według strony internetowej OECD: „Choć wyszkolenie nowych lekarzy i pielęgniarek zajmuje wiele lat, rekrutowanie ich z zagranicy może zapewnić szybsze rozwiązanie problemu niedoborów, choć może przyczynić się do pogłębienia niedoborów w krajach pochodzenia [tych osób]. Kilka krajów OECD, w tym Australia, Kanada, Irlandia, Izrael, Nowa Zelandia, Szwajcaria, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone, tradycyjnie polegało na międzynarodowej rekrutacji lekarzy i pielęgniarek, a udział tych pracowników medycznych wyszkolonych za granicą wzrósł w większości krajów OECD od 2010 r. O ile kraje OECD nie będą szkolić większej liczby lekarzy i pielęgniarek oraz nie zatrzymają ich dłużej w systemach opieki zdrowotnej, w wielu krajach można spodziewać się dalszego wzrostu liczby zagranicznych pracowników służby zdrowia”.
W międzyczasie, duża liczba nowo wyszkolonych irlandzkich lekarzy i pielęgniarek emigruje co roku w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy za granicą, a znaczna liczba starszych irlandzkich wyszkolonych lekarzy przechodzi co roku na emeryturę.
Jest wielce prawdopodobne, że wraz ze wzrostem liczby ludności Irlandii, kraj będzie nadal polegał na rekrutacji personelu medycznego z zagranicy w nadchodzących latach. Zapotrzebowanie na większą liczbę lekarzy proporcjonalnie wzrośnie w stosunku do rosnącej populacji Republiki.
KZ
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.