Nasza Gazeta w Irlandii Yule, czyli celtyckie Święto Światła. W nadziei na lepsze jutro - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Yule, czyli celtyckie Święto Światła. W nadziei na lepsze jutro

Yule to celtyckie Święto Światła. Jest ono obchodzone dwa razy do roku – 3 stycznia i 21 grudnia. Jest to idealny czas na praktykowanie magicznych rytuałów, którym przed laty oddawali się Celtowie.

Zanim pojawiły się święta Bożego Narodzenia, na Zielonej Wyspie obchodzono Yule, czyli Święto Światła. Jest to czas potężnej magii światła, która zwycięża ciemność, przynosząc nadzieję na lepsze jutro. Nie mniej ważną rolę niż światło pełnią w tym święcie zapachy. Już od wieków Celtowie uważali, że zapachami można leczyć i poprawiać ludziom nastrój. Palili oni zatem w kadzielnicach różne zioła, by tym sposobem leczyć chorych, poprawiać im samopoczucie, a także wyciągać rękę do wszystkich tych, którzy potrzebują pomocy. Obchodzenie Święta Światła miało zwalczać panujące dookoła zło, tym samym wychwalając dobro, które daje wszystkim wszechpotężne szczęście.

W tym czasie Druidzi palili ogromne ogniska, utożsamiane z dobrem i szczęściem. Kłaniano się wówczas wszystkim celtyckim bóstwom, które miały w tym właśnie czasie zapewnić to, o czym Celtowie marzyli przez cały rok. We wspomniane święto dekorowali oni pobliskie drzewa różnej maści smakołykami i łakociami, aby mieszkające w nich dobre duszki odwdzięczały się opieką i błogosławieństwem. Natomiast wieczorową porą w domach celtyckich palono jak największą możliwą ilość świec, stanowiących symbol światła. Świece powinny być koloru białego, który, jak wierzyli dawni mieszkańcy Szmaragdowej Wyspy, przyciąga dobro i szczęście.

Jak zatem widzimy, Yule jest końcem wszystkiego tego, co jest złe i negatywne, jednocześnie będąc początkiem wszystkiego, co dobre. Po zakończonych rytuałach związanych ze wspomnianym świętem Celtowie udawali się do swoich domów na tłuste ucztowanie. Spodziewali się oni bowiem, że na pewno zagości u nich to, o czym tak gorąco marzyli przez cały rok.

Ewa Michałowska – Walkiewicz


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.