Nasza Gazeta w Irlandii Wypożyczanie nielegalnej broni coraz bardziej popularne wśród irlandzkich opryszków - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Wypożyczanie nielegalnej broni coraz bardziej popularne wśród irlandzkich opryszków

W Irlandii coraz bardziej popularna staje się „usługa” nielegalnego wypożyczania broni palnej. Korzystające z niej osoby za kilkaset euro mogą wypożyczyć prawdziwy pistolet. Czy dostanie do niego amunicję – zależy od tego, ile zapłaci. Choć Garda ściga ten proceder, kwitnie on dobrze – najlepiej ma się oczywiście w Dublinie.

Oprócz statusu miasta stołecznego Zielonej Wyspy Dublin jest również irlandzką stolicą zbrodni. To tutaj ma miejsce najwięcej przestępstw, wliczając te najpoważniejsze. Nic dziwnego – tutejszy czarny rynek ma najwięcej odbiorców, a co za tym idzie – największe zapotrzebowanie.

Zakres czarnorynkowych usług jest naprawdę szeroki – tutejsi kryminaliści mogą załatwić dosłownie wszystko. Wystarczy mieć odpowiednią ilość gotówki. Rynek na towarach się nie kończy – za odpowiednią opłatą można znaleźć ludzi od mokrej roboty.

Są jednak osoby, które sprawy wolą załatwiać na własną rękę. W tego typu środowisku często przydaje się do tego broń. Nie tak łatwo jednak ją zdobyć, a gdy już ma się dojście, potrafi sporo kosztować. Okazuje się, że chętnych na jej posiadanie jest naprawdę dużo. Dlatego też, powstała usługa… wypożyczania broni.

Oczywiście, wszystko nielegalnie. Jak donosi „The Journal.ie”, za kilkaset euro można stać się tymczasowym posiadaczem regularnego „gnata”. Za 200 euro idzie pożyczyć nienaładowany pistolet. Za pół tysiąca z kolei można już mieć w rękach broń z najprawdziwszą amunicją. Taką, którą idzie zrobić komuś krzywdę.

Najczęściej jednak wypożyczane są „puste” pistolety. Chodzi o to, by kogoś nastraszyć, bądź po prostu wzbudzić respekt. Jak nietrudno się domyśleć, częstą klientelą tego typu usług są narkotykowi dilerzy. „Klamki” wykorzystywane są przede wszystkim do zastraszania niesolidnych dłużników.

Choć tego typu „usługa” działa w całej Irlandii, najbardziej rozwinęła się właśnie w Dublinie. Swoistym „gniazdem węży” jest Dublin Zachodni, zwłaszcza dzielnica Ballyfermot. Choć tutejsza policja walczy z tym procederem, jest to zadanie naprawdę trudne. Zwłaszcza, że rośnie liczba chętnych wypożyczających. I to mimo surowych kar, jakie idzie otrzymać za nielegalne posiadanie broni.

W sprawie zdążył wypowiedzieć się Daithí De Róiste, przewodniczący dublińskiej Komisji ds. Porządku Publicznego: – Nie mówię, że to epidemia i nie chcę siać paniki, ale muszę być też realistą. Takie coś ma miejsce, w Dublinie są sposoby na łatwe otrzymanie broni.

Jak podkreślił De Róiste, mieszkańcy „niespokojnych” okolic są bardzo zaniepokojeni tą sytuacją. Pochwalił pracę dublińskiej policji walczącej z tego typu praktykami, ale, jak przyznał, w praktyce mogą zająć się głównie tym, co znajduje się „przed ich oczami”.

Przemysław Zgudka


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.