Właśnie ukazał się raport biura statystycznego pod tytułem: „Jakość życia w Irlandii w 2013 roku”. Bardzo dobrze pokazuje, jak kryzys wpłynął na nasze życie…
Pracownicy Centralnego Biura Statystycznego sprawdzili jak nam się żyje w niemal każdym zakątku Irlandii. I dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że najlepiej mamy w Dublinie. Bo przecież według agencji ONZ to wciąż czwarte najbogatsze miasto na świecie! Mieszkańcy stolicy mają najwyższe dochody, najniższe jest bezrobocie, tu mieszka najwięcej profesjonalistów. W dodatku najmniej osób jest zagrożonych ubóstwem. Tylko 8,3 procenta. Dla porównania na środkowym wschodzie wyspy aż 23,5 procent ludności zastanawia się, czy jutro będzie miało co włożyć do garnka. I z roku na rok tych osób przybywa, a w Dublinie ich ubywa. W stolicy też najkrócej podróżujemy do pracy – średnio poniżej 45 minut. W środkowo wschodniej Irlandii czas ten wydłuża się do ponad godziny. Mieszkańcy stolicy wytwarzają też rekordową ilość śmieci – 419,2 tony na osobę. W takim Leitrim to zaledwie 6,5 tony…
Tyle, że za życie na wysokim poziomie w metropolii trzeba płacić. Problemem jest przede wszystkim przestępczość. W Dublinie jesteśmy prawie dwa razy bardziej niż w pozostałej części wyspy narażeni na kradzieże (najmniej ich jest na zachodzie kraju). Tutaj także najniebezpieczniej jest na ulicach, na 1000 mieszkańców, aż 83,7 popełnia wykroczenia drogowe, przy średniej dla Irlandii – 57,9. Najwięcej też jest porwań i najłatwiejszy dostęp do narkotyków. Najczęściej też zatrzymywani są uzbrojeni bandyci.
Niestety kryzys odbija się też na rodzinach, a dokładnie na ich rozpadzie. W Dublinie przybrało postać prawie epidemii. W stolicy aż 1247 par rozwiodło się, a 490 wystąpiło o separację. W całej Irlandii przeprowadzono 3 335 rozwodów i 1364 separacje. Żeby oddać skalę zjawiska, wystarczy napisać, że w drugim w tej statystyce Cork rozwiodło się zaledwie 375 par, a 195 wnioskowało o separację. W Północnym Tipperary nie było żadnego rozwodu, ani separacji…
W Dublinie też najwięcej płacimy za opiekę nad dzieckiem. Za przedszkole, żłobek, czy opiekunkę musimy wyłożyć średnio 192 euro tygodniowo. Na środkowym wschodzie suma ta spada do 166 euro, a na południu wyspy do 109 euro.
Co ciekawe, w Dublinie mamy bardzo mało zanieczyszczone powietrze, choć najczystsze jest w Castleblaney w hrabstwie Monaghan i w Shannon niedaleko Limerick. Jak widać, życie w każdym zakątku kraju ma swoje plusy i minusy.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.