Irlandia to niewielki kraj, mieszka tu ponad 4 miliony osób. Z nich aż 1,35 miliona ostro pije. A 150 000 to alkoholicy. Na alkohol wydajemy rocznie aż 260 000 000 euro rocznie!
Z czym kojarzy się Zielona Wyspa? Z deszczem i pubami. A pub to miła atmosfera, gdzie w dobrym towarzystwie można napić się zimnego Guinessa. Tymczasem właściciele pubów coraz bardziej narzekają na brak klientów, a pijemy coraz więcej. Według urzędu podatkowego, który pobiera podatek od alkoholu, przeciętny Irlandczyk wypija 10,6 litra czystego spirytusu rocznie. Z czego aż 43 procent trunków wypijamy z dala od pubów. Właśnie raport Health Research Board, który poruszył Irlandczykami. To pierwszy taki raport, który powstał w Irlandii. Wniosek jest bardzo nieprzyjemny – w Irlandii mamy bardzo poważny problem z piciem. HRB przeprowadziła szczegółowe badania na 6 000 osób w wieku od 18 do 75 lat. Z raportu wynika, że myślimy o sobie, jako o pijących z umiarem. Według raportu zaledwie 2,1 procenta określiło siebie jako ostro pijących. Kolejnych 39,6 procenta uznało siebie za „lekkich pijaków”, a 58,3 proc. jest przekonanych, że pije umiarkowanie. Tymczasem autorzy raportu, aż 54 proc. ankietowanych sklasyfikowali jako pijących w ilościach mogących zaszkodzić zdrowiu! To 1,35 miliona ludzi w całym kraju! Dr Graham Love, szef Health Research Board, zapewnia, że wciąż nie doceniamy skali pijaństwa i tutejszych szkodliwych wzorców.
Dr Jean Long dodaje:
– Ci, którzy określają się mianem pijących umiarkowanie, w rzeczywistości piją na umór.
World Health Organisation określa standardowy drink jako pół kufla piwa, 100 mls wina bądź jeden kieliszek wódki. Według Health Service Executive mężczyzna tygodniowo może wypić 16,8 standardowych drinków w tygodniu, a kobieta 11,2, aby nie mieć kłopotów zdrowotnych. Tymczasem 28 procent młodzieńców do 24 roku życia tyle wypija na jednej imprezie!
W dodatku aż 75 proc. spożytego alkoholu wypijamy z zamiarem upicia się, a jeden na dziesięciu mieszkańców Irlandii twierdzi, że urzyna się w trupa przynajmniej raz w tygodniu.
Dodajmy, że z raportu wynika, że jeden na ośmiu mężczyzn i jedna na dziesięć kobiet spożywają porcje zalecane jako maksymalne na cały tydzień, w ciągu jednego dnia.
Rząd zastanawia się jak sobie poradzić z problemem pijaństwa. Pijemy tyle, choć przecież w Irlandii mamy najdroższy alkohol w Europie. Niestety aż 8,2 proc. społeczeństwa na tę używkę wydaje tygodniowo aż 75 euro. Nic więc dziwnego, że sklepy monopolowe nie narzekają na brak klientów. W końcu wydajemy na alkohol 50 milionów euro w tygodniu. I nie przeszkadza nawet to, że można go kupić tylko do 22.00.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.