Korupcja jest jednym z najpowszechniejszych problemów społecznych. Zjawiska tego nie da się całkowicie wyplenić. W jednych państwach łapówki występują w ilościach śladowych, w innych są wręcz normalnym elementem życia codziennego. Transparency International po raz kolejny opublikowało ranking skorumpowania państw. Jak pod tym względem wypadła Zielona Wyspa?
Raport „Corruption Perceptions Index 2016” wziął pod lupę prawie 170 państw. Dane pozyskiwane są na podstawie licznych analiz niezależnych instytucji i ekspertów. Wynik końcowy podany jest w skali od 0 do 100. Im wyżej, tym lepiej.
W tegorocznym raporcie Zielona Wyspa spadła o jedno oczko w dół, na 19. miejsce. Jej tegoroczny wynik to 73 punkty, czyli o 2 punkty mniej niż w roku ubiegłym. Nie jest więc źle, ale jak widać, daleko nam do czołówki.
Co szwankuje? Po raz kolejny zawiodła opieszałość we wprowadzaniu nowych przepisów antykorupcyjnych. Transparency International Ireland (TII), jak przed rokiem, przytacza jeszcze liczne przypadki polityków migających się od płacenia podatków. Po raz kolejny szwankują instytucje, które nie śpieszą się z ich ściganiem. A śledztwa przeciągają się w nieskończoność.
Polska natomiast wypadła minimalnie lepiej niż w roku ubiegłym. Udało jej się podskoczyć o dwa oczka do góry. Miejsce 29 dzieli wraz z Portugalią. Jakkolwiek do ideału nam daleko, z roku na rok idzie nam co raz lepiej. Od 2012 roku albo staliśmy w miejscu, albo awansowaliśmy.
Na ogólnoświatowym podium niewielkie zmiany – na drugie miejsce wskoczyła Nowa Zelandia, która wraz z Danią cieszy się tytułem jednego z najmniej skorumpowanych państw świata. Na szarym końcu bez znacznych zmian – najbardziej skorumpowanymi państwami świata pozostały Somalia, Sudan Południowy i Korea Północna.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.