Zielona Wyspa wymiera niemalże dosłownie na naszych oczach. Jej mieszkanki rodzą zdecydowanie mniej dzieci niż przed dekadą – między 2010 a 2020 rokiem liczba urodzin spadła aż o jedną czwartą. Ze statystycznego punktu widzenia największa nadzieja spoczywa w rękach… kobietach po czterdziestce.
Niegdyś Irlandia była najbardziej płodnym krajem w całej Europie. Zgodnie z danymi Banku Światowego w 1964 roku w szczytowym okresie urodzin na jedną kobietę przypadały prawie 4 urodzone dzieci. Począwszy od lat 80. wskaźnik ten zaczął dramatycznie maleć.
Jakkolwiek obecnie Irlandia ma wciąż jeden z najwyższych wskaźników dzietności w Unii Europejskiej, liczba urodzin pozostaje na poziomie nie będącym w stanie zaspokoić jej populacyjnych potrzeb. Nasze społeczeństwo starzeje się w dramatycznym tempie.
Trend ten możemy zaobserwować już na przestrzeni ostatniego dziesięciolecia. Jak pokazują statystyki opublikowane przez Central Statistics Office między 2010 a 2020 rokiem liczba dzieci urodzonych w Irlandii spadła aż o 25 procent. O ile w 2010 mieszkanki Irlandii urodziły ponad 74,9 tys. dzieci, dziesięć lat później liczba ta zmalała do 55,9 tysiąca.
Sytuacji nie ratują nawet matki przybywające spoza Irlandii. Co więcej, mają one swój udział w obniżaniu statystyk irlandzkiej dzietności – na przestrzeni dziesięciolecia urodziły one o 26,7 proc. mniej dzieci. Należy wziąć pod uwagę jednak to, że wiele z nich to kobiety, które albo już dorobiły się dzieci w ojczyźnie, albo ich sytuacja materialna nie pozwala na ich posiadanie.
W parze ze spadającym poziomem dzietności idzie wzrost wieku kobiet, które decydują się zostać mamą. W ubiegłym roku średni wiek kobiety, która urodziła swoje pierwsze dziecko, wynosił w Irlandii 31,4 roku. Dla porównania w 2010 roku statystyczna „debiutantka” miała 29,5 roku.
Mówiąc o wieku, należy odnotować, że kobiety po czterdziestce zdecydowanie idą pod prąd trendowi spadającej liczby ciąż. W przypadku kobiet w wieku 40 lub powyżej liczba urodzonych dzieci między 2010 a 2020 rokiem wzrosła aż o 32,8 procenta. To właśnie one okazały się najbardziej płodną grupą społeczną Zielonej Wyspy.
Mówiąc o wieku należy zaobserwować kolejny pozytywny trend – na przestrzeni dekady znacznie spadła liczba ciąż nastolatek. O ile w 2010 roku matkami zostało nieco ponad 2 tys. z nich, w ubiegłym roku liczba ta zmalała do 830 – mamy więc do czynienia ze spadkiem na poziomie 58 procent.
Warto odnotować, że staranie się o dziecko poza małżeństwem na przestrzeni lat stało się w Irlandii zdecydowanie mniejszym tabu. W ubiegłym roku aż 40 proc. dzieci zostało urodzonych przez kobiety niebędące w związku małżeńskim czy choćby partnerskim. Przypomnijmy że mowa tutaj o kraju, który jeszcze do niedawna był bastionem europejskiego katolicyzmu.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.