Irlandzcy politycy w końcu zaczynają głośno mówić o tym, o czym Polacy wiedzą już od dawna. System opieki socjalnej w Irlandii jest po prostu chory. Bezrobotni żyją na wyższym poziomie niż pracujący.
Senator Jimmy Harte z Partii Pracy sprawdził dochody przeciętnej rodziny z czwórką dzieci, w której dwójka rodziców nie pracuje. Okazało się, że za samo siedzenie w domu otrzymują tygodniowo… 1763 euro, czyli 90 000 euro rocznie. W dodatku nie muszą płacić podatku od nieruchomości, czy podatku za wodę. Aby normalna rodzina, z dwójką pracujących dorosłych, mogła żyć na podobnym poziomie musiałaby generować zarobki w wysokości 140 000 euro rocznie.
– To po prostu chore. Ten system nie może tak działać – denerwuje się senator. Department of Social Protection wyliczył, że na normalne życie wystarczyłoby bezrobotnej rodzinie niemal dwukrotnie mniej, czyli 50 000 euro w roku.
– Mieszkam w Tallaght, na zachodzie Dublina. Na mojej ulicy mieszka kilkadziesiąt rodzin, a pracują może ze dwie i to nie są Irlandczycy. Wszyscy sobie jeżdżą na wakacje, mają nowe samochody i nikt nawet nie myśli o szukaniu pracy – opowiada Dorota Miecznikowska z Dublina.
A jak wyglądają płatności, które otrzymuje wspomniana rodzina? Jej głowa ma zasiłek dla niepełnosprawnych i opieka socjalna płaci mu 322 euro w tygodniu, do tego dochodzi 286 za opiekę nad swoimi dziećmi (guardian’s pension for child taken in), 276 euro otrzymuje na wynajem mieszkania. Matka za opiekę nad dziećmi dostaje 276 euro i 380 zasiłku na dzieci, 17 letnia córka dodatkowo pobiera z opieki 211 euro.
– Ta konkretna rodzina pochodzi z Dublina, ale znam wiele takich przypadków. Znane mi są rodziny spoza stolicy, które otrzymują 85 tysięcy rocznie. Tak nie może być, musimy zmienić nasze prawo – zapowiada senator Herte.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.