Ucierpią najbiedniejsi

Wzrasta VAT. W sklepach czeka nas drożyzna.

Rząd potwierdza: VAT w przyszłym roku wzrośnie do 23 procent. Za wszystkie zakupy będziemy płacili o 2 procent więcej. Związki ostrzegają: podwyżka najbardziej uderzy w najbiedniejszych.

O podwyżce VAT-u dowiedzieliśmy się przypadkowo. Rząd przesłał plany przyszłorocznego budżetu niemieckiemu parlamentowi, który je upublicznił. Gdy w Irlandii zrobiło się o tym głośno, politycy początkowo zaprzeczali tym informacjom. Nic jeszcze nie zostało postanowione, nic nie wysyłaliśmy Niemcom – zapewniali w mediach. W końcu Minister Finansów, Michael Noonan przyznał jednak, że VAT wzrośnie w przyszłym roku.
– Musimy podwyższyć podatki. Wolę podnieść VAT niż podatek dochodowy, bo to miałoby negatywny wpływ na powstawanie nowych miejsc pracy – mówił minister.
Oczywiście rząd natychmiast znalazł się w ogniu krytyki. Zareagowały związki zawodowe:
– To po prostu bardzo zła decyzja – przekonuje szef największego związku zawodowego, SIPTU, Jimmy Kelly. Związki zwróciły się do agencji tink tank, ESRI aby przygotowała symulację, jak podwyżka wpłynie na społeczeństwo.
– Rezultat jest prosty. Najbiedniejsi będą dotknięci podwyżką trzy razy bardziej niż bogaci – zapewnia Kelly. Według niego irlandzkie firmy, które już teraz ciężko przechodzą przez kryzys zostaną zmuszone do następnych zwolnień, sporo z nich będzie musiało ogłosić bankructwo.
– Minister Noonan powinien wycofać się z podwyżki bądź ustąpić – nawołują związkowcy.
Rząd jednak nie zamierza wycofać się z planów. Sam zaś minister Noonan zapewnia, że przyszłoroczna podwyżka VAT-u będzie ostatnią w czasie kadencji tego rządu.
Według organizacji konsumenckich wzrost VAT-u będzie miał jeszcze inny efekt. Irlandczycy będą jeździli na zakupy do Irlandii Północnej, gdzie VAT jest zdecydowanie niższy. Już teraz tysiące mieszkańców Irlandii co tydzień jeździ do nadgranicznego miasteczka Newry, aby tam wydawać pieniądze. Rocznie oszczędzają na tym tysiące euro. W przyszłym roku ich liczba na pewno się nie zmniejszy…