Zdjęcie: Neil Conway, CC BY 2.0 / Flickr.com
Irlandzkie temperatury w godzinach wieczornych i nocnych już zaczęły spadać poniżej zera. Niestety, nocna zimnica rokrocznie niesie ze sobą wiele ofiar. W tym roku jedną z pierwszych był Polak z Buncrany. Zdania śledczych w sprawie jego śmierci są jednak rozbieżne.
Mariusz E. od kilku lat żył w Buncranie w hrabstwie Donegal. Był znany okolicznym mieszkańcom. Dlatego też przeżyli oni szok, gdy tamtejsza policja znalazła go martwego. Jak podaje „Irish News”, ciało Polaka zostało znalezione w jednym z nieużywanych młynów.
Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że śmierć mężczyzny mogła być nieszczęśliwym wypadkiem. 32-latek najprawdopodobniej zamarzł na śmierć. Wieczór poprzedzający makabryczne odkrycie był naprawdę zimny. Temperatura utrzymywała się poniżej zera, w powietrzu unosiła się także lodowata mgła.
Na chwilę obecną funkcjonariusze wykluczają udział osób trzecich. Jak jednak twierdzą, Polak nie musiał wcale zamarznąć. Z informacji przytoczonych przez „Irish Independent” wynika bowiem, że Mariusz E. wcześniej cierpiał na problemy zdrowotne. Jego śmierć mogła być spowodowana „przyczynami naturalnymi”.
Jack Murray, jeden z lokalnych radnych, przekazał swoje kondolencje rodzinie Polaka. „Jestem wstrząśnięty tragiczną śmiercią mieszkańca Buncrany. Moje myśli są z jego rodziną, przyjaciółmi i najbliższymi” – napisał polityk na swoim Facebooku.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.