Szok, przerażenie, niedowierzanie, ogromny smutek. Zamachy w Paryżu z 13 listopada z porażającą siłą uderzyły w nas wszystkich, rozdzierając na strzępy nasze poczucie bezpieczeństwa. Z całego świata do Francuzów napłynęły niezliczone kondolencje. Nie obyło się także bez tysięcy komentarzy polityków i ekspertów. Jak zareagowała Irlandia?
Listopadowy piątek trzynastego był najtragiczniejszym tego typu piątkiem w historii. W ciągu kilku godzin muzułmańscy terroryści dokonali ataku na niewidzianą od wielu lat w Europie skalę. Była to największa tragedia we Francji od czasów II wojny światowej. Najwięcej ofiar znalazło się wśród zgromadzonej w Bataclan Theatre publiczności.
W trakcie ataku nie było żadnych ofiar wśród Polaków. Ranny został natomiast jeden Irlandczyk. Jak informuje „Irish Mirror”, w trakcie ataku znajdował się on właśnie we wspomnianej sali koncertowej. Z doniesień portalu wynika, że w Paryżu był w ramach weekendowego wyjazdu.
Mężczyzna został poważnie ranny i musiał przejść natychmiastową operację. Według doniesień lekarzy jego stan jest ciężki, ale stabilny.
W reakcji na przerażające ataki zostały zorganizowane marsze, których uczestnicy solidaryzowali się z Francją. W dzień po atakach ponad 6 tys. mieszkańców Dublina wyszło na ulice. Chcieli pokazać Francuzom, że nie są sami w wojnie z terrorem. Pod francuską ambasadą na 66 Fitzwilliam Lane zapłonęły niezliczone znicze.
Wśród irlandzkich żałobników znaleźli się również politycy. – Moje myśli i uczucia oraz myśli i uczucia wszystkich Irlandczyków są teraz z Francuzami – powiedział jeszcze w nocy ataku premier Enda Kenny cytowany przez „Irish Mirror”. – Wszyscy jednoczymy się z Francuzami i nigdy nie ugniemy się przed terroryzmem. Wśród polityków, którzy złożyli kondolencje znaleźli się również wicepremier Joan Burton oraz prezydent Michael D Higgins.
Na pytanie, czy Zielonej Wyspie grożą podobne wydarzenia, politycy uspokajają. – Zagrożenie tego typu atakiem w Irlandii jest bardzo niskie – powiedział minister obrony Simon Coveney, cytowany przez „Irish Independent”. Do takich wniosków doszedł po specjalnym posiedzeniu National Security Committee, zwołanym natychmiast po ataku. Podobnego zdania jest minister spraw zagranicznych Charles Flanagan.
Mimo to analitycy i eksperci ostrzegają, że cały czas musimy być czujni. – Te akty przemocy weszły teraz w nową fazę, a Dublin nie jest całkowicie odporny na tego typu ataki – powiedział irlandzki ekspert ds. bezpieczeństwa Tom Clonan, cytowany przez „Irish Mirror”.
Clonan również przychyla się do twierdzenia, że prawdopodobieństwo tego typu ataku w Irlandii jest niewielkie. Nie zamierza jednak całkowicie wykluczyć możliwości wystąpienia takowego. – Jeżeli miałby miejsce u nas jakiś atak, liczba ofiar mogłaby być naprawdę duża – ostrzega.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.