Czy Zielonej Wyspie grozi atak islamskich radykałów? Najnowszy raport European Policy Centre (EPC) dochodzi do niespodziewanych, ale i niepokojących konkluzji. Przez muzułmańskich terrorystów Irlandia postrzegana jest raczej nie jako miejsce ataku, a kraj w którym mogą… zbierać pieniądze.
Kilka lat temu terroryści z Państwa Islamskiego brutalnie dali się we znaki mieszkańcom Europy Zachodniej. Przeprowadziwszy ataki na niespotykaną tu wcześniej skalę, zamordowali kilkuset niewinnych ludzi. Stary Kontynent drżał przed islamskimi radykałami – przez długi czas nie mogliśmy sobie z nimi poradzić.
W ostatnim czasie częstotliwość ataków terrorystycznych w tej części świata odczuwalnie spadła. Nie oznacza to jednak, że należy lekceważyć potencjalne zagrożenie. Władze wielu krajów Europy Zachodniej po dziś dzień utrzymują wysoki poziom zagrożenia terrorystycznego.
W kontekście możliwego ataku islamskich terrorystów Irlandia jest niecodziennym przypadkiem. Mimo odczuwalnej obecności muzułmanów nie miał tutaj miejsca żaden poważniejszy incydent na ich tle. Bardziej realne zagrożenie niosą ze sobą terroryści z Irlandzkiej Armii Republikańskiej.
W swoim najnowszym raporcie EPC postanowiło przyjrzeć się działalności islamskich radykałów na Zielonej Wyspie. Jak się okazuje, jako cel ataku jest ona dla nich średnio atrakcyjna. Jak twierdzą autorzy raportu, obecnie nie ma wyraźnych dowodów na to, by radykalni islamiści planowali zamach terrorystyczny w Irlandii.
Obecnie za islamski terroryzm w Irlandii wyroki odsiaduje około pięciu osób. Zostali oni skazani jednak nie za uczestnictwo w działaniach terrorystycznych, a za wspieranie finansowe terrorystów. Właśnie na tę kwestię powinny być wyczulone irlandzkie służby.
Jakkolwiek ekstremistów w Irlandii nie brakuje, współpraca IRA z islamskimi fundamentalistami jawi się raczej jako coś mało prawdopodobnego. Ich interesy najzwyczajniej w świecie nie są zbieżne. Dlatego też islamski terroryzm jest na Zielonej Wyspie raczej w „podziemiu”. Przynajmniej w zestawieniu z irlandzkimi radykałami.
Autorzy raportu alarmują, że Irlandia nie posiada wystarczających środków prawnych, by zatrzymywać osoby podejrzewane o współpracę z ISIS. Największe ryzyko stwarzają pasażerowie, które przylecieli z krajów, w których pozycja radykałów jest silna i ugruntowana. Niemożność należytego ich sprawdzenia może być „najsłabszym ogniwem” irlandzkiej siatki obrony przed terroryzmem.
W tym miejscu warto przytoczyć wypowiedź jednego z irlandzkich policjantów średniego szczebla. Funkcjonariusz, cytowany kilka lat temu przez „The Journal.ie”, twierdził, że Garda jest całkowicie nieprzygotowana na atak ewentualny terrorystyczny w Irlandii.
– Biegalibyśmy jak spanikowane bezgłowie kurczaki – z rozbrajającą szczerością odpowiedział wówczas na pytanie, jak zachowaliby się funkcjonariusze w razie ataku. Miejmy nadzieję, że w ciągu kilku lat, które minęły od jego wypowiedzi, sytuacja znacząco się poprawiła.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.