Nowy system wizowy w Wielkiej Brytanii budzi obawy o los sektora turystycznego
Leo Varadkar nie kryje obaw dotyczących wpływu nowej brytyjskiej elektronicznej autoryzacji podróży (ETA) na sektor turystyczny w Republice i w Irlandii Północnej. Program zobowiązuje osoby odwiedzające Wielką Brytanię, które nie posiadają wizy krótkoterminowej, do złożenia wniosku o ETA i dostarczenia danych biometrycznych.
Program brytyjski zakłada, że obywatele posiadający paszporty krajów UE, spoza Irlandii i posiadacze innych paszportów międzynarodowych musieliby ubiegać się o zwolnienie z obowiązku wizowego (tj. ETA), aby wjechać do Irlandii Północnej, nawet na krótko.
Na szczęście, jak zauważył serwis businessplus.ie, w marcu rząd brytyjski zaktualizował swoje plany i potwierdził, że obywatele spoza Irlandii, mieszkający legalnie w Republice nie będą potrzebować ETA, aby wjechać do Irlandii Północnej, podobnie jak obywatele Irlandii, którzy mają już zagwarantowane swobodne przemieszczanie się na warunkach tzw. Wspólnej Strefy Podróżowania.
W rezultacie: połączenie kłopotów z uzyskaniem ETA i dodatkowa opłata, mogą zniechęcić turystów przebywających w Republice do odwiedzania Irlandii Północnej. Leo Varadkar, wyraził obawy w tej kwestii na posiedzeniu w Dáil. – Obywatele Irlandii i Wielkiej Brytanii oraz osoby mieszkające na stałe w Rep. Irlandii lub Irlandii Północnej będą zwolnieni z [ETA – red.], ale myślę, że może to powodować problemy dla turystów, zwłaszcza tych, którzy nie potrzebują wizy, aby przyjechać do Republiki. (…) Tak więc turyści z innych części Unii Europejskiej, którzy mogą przyjechać do Dublina czy Cork, musieliby uzyskać elektroniczne zezwolenie na podróż na północ. (…) Nie będzie to trudne, ale jest to dodatkowa bariera, a nie coś, co jest mile widziane – powiedział.
Radosław Kotowski
FOTO: Wikipedia, domena publiczna, CC BY-SA 4.0
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.