Irlandia jest jednym z najbardziej demokratycznych krajów na świecie – po raz kolejny donosi „The Economist”. Mała, skromna Zielona Wyspa wyprzedziła wielkich tuzów demokracji. Zdaniem autorów rankingu Irlandczycy są jednymi z nielicznych krajów, których mieszkańcy naprawdę mogą decydować o swoim losie. Polska demokracja po raz kolejny została uznana za „wybrakowaną”.
„Demokracja jest bardzo złym ustrojem, jednak do tej pory nie wymyślono niczego lepszego” – rzekł niegdyś Winston Churchill. Bez wchodzenia w zawiłe dyskusje można stwierdzić, że jest to system, w którym pojedynczy obywatel w największym stopniu może mieć na swoje społeczeństwo.
W wielu państwach wpływ ten pozostaje jednak kwestią obecną wyłącznie na papierze. Co z tego, że teoretycznie wybory są wolne, skoro i tak wiadomo, kto ma wygrać? W wielu krajach mających w konstytucji demokratyczne reguły gry panuje twarda, bezlitosna dyktatura.
„The Economist” po raz kolejny postanowił przyjrzeć się temu zagadnieniu. W tegorocznym raporcie „Democracy Index 2018” doszedł do wniosku, że na świecie jest tylko 20 „prawdziwie demokratycznych” państw. Irlandia znalazła się w tym zaszczytnym gronie.
Zielona Wyspa po raz kolejny zawędrowała na wysokie, szóste miejsce ogólnoświatowego rankingu. W dziesięciostopniowej skali udało jej się zdobyć 9,15 punktu, ex aequo z Kanadą. Warto podkreślić, że Irlandia wyprzedziła państwa takie jak Wielka Brytania, Stany Zjednoczone czy Niemcy.
Najbardziej demokratycznymi krajami na świecie okazały się Norwegia, Islandia i Szwecja – znowu w takiej samej kolejności. Na drugim biegunie znalazły się Korea Północna, Syria i Demokratyczna Republika Konga. Polska wylądowała na odległym, 54. miejscu, ex aequo z Gujaną, zdobywając 6,67 punktu.
Mówiąc o kraju nad Wisłą w ubiegłorocznym raporcie autorzy skrytykowali reformy wprowadzane przez patię rządzącą. Jednocześnie uznali, że wolność polskich niezależnych mediów jest zagrożona. Innymi słowy – mieliśmy być na dobrej drodze do ustanowienia kraju autorytarnego.
Choć tym razem sytuacja Polski nie została szerzej skomentowana, spokojnie idzie zakładać, że w tym roku postrzeganie naszego kraju jako średnio demokratycznego zbytnio się nie zmieniło. Dość powiedzieć, że prześcigają nas państwa takie jak Kolumbia, Brazylia czy Bułgaria. Które przecież nie kojarzą się z rządami „lekkiej ręki”. Na pocieszenie – nasza pozycja podskoczyła o dwa oczka. Pytanie tylko, czy tego typu rankingami faktycznie powinniśmy się przejmować.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.