Wkrótce krzyże znikną z irlandzkich szkół. Politycy Zielonej Wyspy postanowili poczynić kolejny krok ku laicyzacji edukacji na Zielonej Wyspie. Jak twierdzą politycy, nieeksponowanie symboli religijnych w szkołach ma dostosować Irlandię do obecnych, wielokulturowych realiów.
Każdy wie, że Irlandia była długo znana jako bastion katolicyzmu. Przez wiele lat Kościół grał tutaj pierwsze skrzypce, mając wpływ praktycznie na każdą sferę życia mieszkańców Zielonej Wyspy. Począwszy od lat 90. jego pozycja zaczęła stopniowo maleć.
Choć katolicyzm jest w Irlandii wciąż wyznaniem dominującym, Kościół rzymskokatolicki nie cieszy się już taką samą pozycją, jak przed laty. Nie ma co ukrywać, że do upadku jego autorytetu przyczyniły się głośne skandale, jak choćby liczne przypadki wykorzystywania osób nieletnich.
Już od dłuższego czasu rządzący Irlandią politycy wyraźnie pokazują, że są zdecydowanymi zwolennikami rozdzielenia religii od spraw państwowych. Kolejny etap laicyzacji Zielonej Wyspy będzie miał miejsce w szkołach. Jak podaje „Irish News”, planowane jest usuwanie z nich katolickich symboli.
Na samej nieobecności krzyży się jednak nie zakończy. Najprawdopodobniej skończy się odprawianie szkolnych mszy oraz wizyty kościelnych reprezentantów. Głównym założeniem jest usunięcie ze szkoły jakichkolwiek przejawów religijności, przy czym tyczy się to także religii innych niż chrześcijańskie.
Likwidacja symboli religijnych ma być ukłonem w stronę wielowyznaniowości, jaka zapanowała w irlandzkich szkołach. Klasy są bowiem pełne dzieci będących wyznawcami różnych religii. Poprzez te działania irlandzcy politycy chcą zrównać każdą z nich – chodzi o to, by żadne symbole i doktryny nie miały pozycji dominującej.
Przemysław Zgudka
Zdjęcie: Freepik.com
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.