Nasza Gazeta w Irlandii Sybil Connolly – projektant mody - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Sybil Connolly – projektant mody

Chociaż większość może z łatwością wymienić kilku znanych irlandzkich pisarzy lub muzyków, prośba o podanie nazwiska słynnego irlandzkiego projektanta mody może skończyć się milczeniem. Nazwy takie jak Chanel, Dior, Armani i Gucci są znane na całym świecie, ale nie oznacza to, że z Irlandii nie wyszli żadni odnoszący sukces i popularni projektanci mody.

Jedną z najbardziej wpływowych projektantek połowy XX w. była Irlandka o imieniu Sybil Connolly. Choć dziś nie jest tak dobrze znana jak wielu jej europejskich kolegów po fachu, wyróżniała się innowacyjnym wykorzystaniem tradycyjnych irlandzkich tkanin w haute couture (wykwintnym krawiectwie). Odniosła sukces jako pierwsza irlandzka projektantka mody, która wywarła duży wpływ na rynek amerykański i zmieniła sposób ubierania się kobiet o „wyrafinowanych gustach”.

Często pieszczotliwie opisuje się ją jako „dubliński Dior”. Były Taoiseach Jack Lynch nazwał kiedyś Connolly „skarbem narodowym”. Podczas długiej kariery do grona jej klientów należały liczne gwiazdy, członkowie niektórych z najbogatszych amerykańskich rodzin, a także pierwsza dama Stanów Zjednoczonych Jackie Kennedy.

Projektantka urodziła się jako Sybil Veronica Connolly w Swansea w Walii 24.01.1921 r. Była starszą z dwóch córek Evelyn Connolly (z domu Reynolds) z Walii i Johna Connolly’ego, sprzedawcy ubezpieczeń z Waterford w Irlandii.

Gdy była nastolatką, po śmierci jej ojca, rodzina przeniosła się z powrotem do Waterford. W wieku siedemnastu lat zainteresowanie Sybil ubraniami doprowadziło ją do stażu w prestiżowej londyńskiej firmie szyjącej suknie, Bradley and Company, należącej do dwóch irlandzkich braci, Jima i Comerforda Bradleyów. Wśród klientów firmy znajdowali się członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej, tacy jak królowa Maria, żona króla Jerzego V. Connolly czasami asystowała w przymiarkach kreacji w Pałacu Buckingham, podczas których pozwalano jej trzymać szpilki.

Po powrocie do Irlandii w 1940 r., Sybil została zatrudniona w dublińskiej firmie odzieżowej Richard Alan, gdzie ostatecznie została kierowniczką, współpracując z francusko-kanadyjskim głównym projektantem sklepu Gastonem Malletem. Po rezygnacji Malleta w 1952 r., Sybil zastąpiła go na stanowisku dyrektora ds. projektowania. Okazało się to punktem zwrotnym jej kariery.

W 1953 r. Sybil została zaproszona przez właściciela sklepu, Jacka Clarke’a, do zaprojektowania i wyprodukowania pełnej linii odzieży na następny sezon. Używając tweedu, szydełka i koronki w żywych kolorach stworzyła kolekcję. Jej praca została zauważona przez kupujących w kilku dużych amerykańskich domach towarowych, takich jak Bloomingdales, Lord and Taylor w Nowym Jorku. Niezwykle spodobało im się to, co zobaczyli.

Co najważniejsze, projekty Sybil przyciągnęły również uwagę Carmel Snow, redaktorki amerykańskiego magazynu modowego „Harper’s Bazaar”, która również urodziła się w Irlandii. Kobieta odegrała kluczową rolę w rozpoczęciu kariery Irlandki, ponieważ w lipcu 1953 r. zaaranżowała sprowadzenie dziennikarzy i kupców mody do Irlandii, gdzie mogli prywatnie obejrzeć kolekcje Connolly podczas kolacji przy świecach, która odbyła się w historycznym XII-w. zamku Dunsany w hr. Meath.

Po pokazie mody Sybil Connolly w lipcu 1953 r., Carmel Snow napisała entuzjastycznie w swojej popularnej kolumnie (opublikowanej w różnych głównych gazetach w Stanach Zjednoczonych) o tym, co pokazano jej i innym obecnym: „Panna Connolly jest śliczna, ma kruczoczarne, kręcone włosy i niesamowicie szare oczy. Przyjechała do Ameryki zeszłej wiosny i wróciła do Dublina z wieloma zamówieniami. Dziś mocno trzyma się na drabinie międzynarodowego sukcesu”.

Przez całą swoją karierę Sybil miała szczęście, że wpływowe i cieszące się autorytetem kobiety oferowały jej swoje wsparcie. Na przykład, jedna z najpotężniejszych kobiet w amerykańskim public relations w tamtym czasie, Eleanor Lambert, była jej bliską przyjaciółką przez dziesięciolecia. Co więcej, było też wiele dobrze ustosunkowanych kobiet, które pomagały Sybil, kupując jej ubrania i promując jej nazwisko, w tym sama Lady Sheila Dunsany, która uprzejmie zaoferowała Sybil wykorzystanie zamku swojej rodziny na wspomniany pokaz mody w lipcu 1953 r.

Wielu fotografów mody tamtej epoki, takich jak Richard Avedon, Norman Parkinson, Richard Dormer i Milton Greene, podróżowało do Irlandii, aby fotografować projekty mody Sybil z modelkami w różnych miejscach: od ulic Dublina po wiejskie posiadłości i zamki, a nawet ulice małych wiosek. Ich zdjęcia zostały opublikowane w „Vogue’u”,” Harper’s Bazaar”, a nawet na okładce wydania magazynu „Life” z 10.08.1953 r., które pokazało zdjęcie modelki Anne Gunning w jednej z wytwornych sukni Sybil zdobionej szydełkowymi wstawkami, okrytej długą czerwoną peleryną niczym strój monarchini. Nagłówek okładki głosił: „Irlandki wkraczają w świat mody”.

Od tego dnia życie Sybil Connolly już nie było takie samo.

Popularność jej projektów, które pojawiały się we wszystkich wiodących magazynach modowych, rosła w Ameryce w latach 50. i 60. Ona sama ubierała wiele hollywoodzkich gwiazd, w tym Julie Andrews i Elizabeth Taylor. Wiele z jej projektów zostało również sprzedanych na prywatnych pokazach bogatym członkom rodzin Rockefeller, Dupont i Mellon.

Niektóre projekty, najbardziej popularne wśród amerykańskich konsumentów, to bluzki w stylu chłopskim, drapowane szale i flanelowe halki, które Sybil przerobiła w swoim własnym, charakterystycznym stylu na modę haute couture. Co istotne, były tańsze niż inne europejskie modowe marki.

Jednak Irlandczycy nie zawsze byli zadowoleni z tego, jak Sybil przedstawiała i być może wykorzystywała pojęcie chłopstwa w swoim ojczystym kraju. Projektantka podkreślała jednak, że w tym „strasznie konkurencyjnym biznesie […], jeśli Irlandia nie będzie w stanie wyprodukować czegoś wyróżniającego się, nigdzie nie zajdzie”.

W 1957 r., w wieku 36 lat, Sybil przeprowadziła się do biura przy Merrion Square 71 w Dublinie, mieszczącego się w eleganckiej georgiańskiej kamienicy, która przez następne 40 lat stanowiła jej główną siedzibę projektową, a dwa najwyższe piętra pięciopiętrowego budynku służyły jako jej prywatne mieszkanie.

Sybil nigdy nie wyszła za mąż ani nie miała dzieci, chociaż nie brakowało jej wielbicieli. W wywiadzie z 1957 r. dla „Daily Mail” powiedziała: „Na razie lubię sama kupować swoje futra z norek i diamenty”. Była jednak również bardzo religijną kobietą, a przed prezentacją każdej kolekcji błogosławił ją ksiądz.

Jednym z najważniejszych momentów w karierze Sybil było to, że Pierwsza Dama Jackie Kennedy, uważana wówczas za jedną z najważniejszych amerykańskich ikon stylu, założyła jedną z plisowanych lnianych sukienek Sybil na pozowanie do oficjalnego portretu w Białym Domu, namalowanego przez Aarona Shiklera w 1970 r.

Jak na ironię, kariera Sybil zaczęła się chwiać, gdy okazała się niechętna do dostosowania się do nowych trendów w świecie mody, które zaczęły się radykalnie zmieniać od połowy lat sześćdziesiątych i przez całe lata siedemdziesiąte. Nie akceptowała nowego trendu w modzie na minispódniczki i krótsze długości, mocno trzymając się tego, co powiedział jej kiedyś Christian Dior: „Kobieta powinna pokazywać swoje krągłości, a nie stawy”.

Nie lubiła również kobiet noszących spodnie i nie mogła pojąć, dlaczego nowe młode pokolenie „celowo sprawia, że wygląda tak okropnie”.

Sybil utrzymywała, że wiedziała, tak jak wszystkie projektantki, że „dobra moda nie musi się zmieniać”. W lutym 1959 r. recenzja „New York Timesa” stwierdziła, że najnowsza kolekcja Sybil „pokazała tweedy, tak jak [projektantka] zawsze to robiła i zawsze będzie”. Na początku lat 90. plisowane lniane spódnice Sybil, koronkowe bluzki i dopasowane płaszcze, które nadal dobrze się sprzedawały, wyglądały niemal dokładnie tak, jak ponad 30 lat wcześniej.

W latach 80., po zbudowaniu solidnej marki i zyskaniu renomy w modzie, Sybil zwróciła swoją uwagę na projektowanie wnętrz i ogrodnictwo oraz napisała kilka książek, w tym „In an Irish Garden” (1986), która została dobrze przyjęta, oraz jej kontynuację, „In an Irish House” (1988).

Zaprojektowała również tkaniny dla prestiżowej firmy Brunschwig & Fils, a także szkło wykonane przez słynna irlandzką firmę Tipperary Crystal dla amerykańskiej luksusowej marki Tiffany and Co..

Podsumowując, wkład Sybil Connolly w modę i jej wpływ jako pionierskiej irlandzkiej bizneswoman nie mogą być niedoceniane. Pozostała kreatywna i aktywna do końca życia. Odeszła 6.05.1998 r. w wieku 77 lat. W listopadzie tego roku tysiące odwiedzających przybyło na 71 Merrion Square w ciągu czterech dni, aby licytować na aukcjach 600 przedmiotów z jej pracowni wystawionych na sprzedaż.

Obecnie Hunt Museum w Limerick posiada duże archiwum prac Sybil Connolly, przekazane przez jej siostrzeńca Johna Connolly’ego, które obejmuje jej projekty haute couture, szkice, osobiste albumy zawierające wycinki z gazet, a także przykłady jej tapet, ceramiki i szkła. W 2018 r. muzeum udostępniło sfotografowane rzeczy należące do Sybil Connolly domenie publicznej, dzięki czemu można je swobodnie rozpowszechniać w druku i online.

RB

FOTO 1: Portret Sybil Connolly, ok. połowy lat 50. XX w., domena publiczna

FOTO 2: Fragment sukni „Heiress” wykonanej z plisowanego lnu i koronki szydełkowej, 1957 r., Hunt Museum, wikimediacommons.org, domena publiczna.


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.