Włamał się, aby ukraść pieniądze. Maczetą poobcinał palce.
Sędzia nie miał słów, aby opisać czyn 35 letniego włamywacza, Jamesa Kellego. „Średniowieczne barbarzyństwo”, „rzeźnia” – tak napisał w uzasadnieniu wyroku. Przestępcę skazał na 16 lat.
W 2009 roku do mieszkania utalentowanej artystki (sąd utajnił jej dane) włamał się James Kelly. Potrzebował pieniędzy. Na głowie miał kominiarkę, w ręku nóż i maczetę. W mieszkaniu zastał jego właścicielkę. Najpierw ją związał i podduszał, w końcu chwycił za broń i zaczął się nad nią pastwić. Pociął jej twarz, szyję i klatkę piersiową. W końcu zaczął obcinać palce. Później lekarzom udało się uratować tylko środkowy palec prawej ręki. Kobieta opowiadała później, iż przeżyła tylko dlatego, że zaczęła udawać martwą. Dopiero wtedy barbarzyńca zostawił ją i wyszedł z domu.
– Nie miałem żadnych powodów, żeby zaatakować tę kobietę. Potrzebowałem pieniędzy – opowiadał Kelly policjantom. Udało się go odnaleźć dzięki zapisom z kamer CCTV oraz zeznaniom świadków. W jego domu odnaleziono skradzione przedmioty oraz narzędzie zbrodni.
Kobieta nie jest obecnie w stanie nawet utrzymać długopisu w dłoni. Wcześniej zajmowała się malowaniem, ukazały się książki dla dzieci z jej ilustracjami. Po ataku już nigdy nie wróciła do domu, w którym do niego doszło. James Kelly spędzi za swój czyn 16 lat w więzieniu. Jego prawnik opowiadał w sądzie, że klient po raz pierwszy w życiu miał wyrzuty sumienia z powodu swoich czynów.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.