Mariusz wziął kredyt kilka lat temu. Od tamtej pory spłacał go regularnie. Niedawno ominął jedną spłatę. W skrzynce znalazł list, w którym bank groził mu zamknięciem konta. Niestety banki coraz ostrzej traktują swoich klientów.
– Akurat byłem w Polsce, gdzie wypłaciłem wszystkie swoje oszczędności. Gdy wróciłem do Irlandii znalazłem list z banku. A w nim informację, że mogę stracić swoje konto – opowiada Mariusz. Od AIB dostał 30 dni na zapłatę zaległych kilkudziesięciu euro.
– Jak większość Polaków korzystałem z usług AIB od kiedy przybyłem do Irlandii. Nigdy nie zalegałem z płatnościami. Mam regularne wpływy – opowiada.
W jednej z placówek banku wytłumaczono nam, że takie listy wysyła się dłużnikom, wcześniej informując ich o zaległościach przez telefon.
– Nikt do mnie nie dzwonił – zapewnia Mariusz. – Przecież gdybym wiedział, że jest taka sprawa, to przelalibyśmy pieniądze z konta żony.
Dla niego sprawa jest o tyle poważna, że stara się o kredyt w Polsce, a każda taka wpadka przekazywana jest do Irish Credit Bureau. Później to informacja z ICB ma decydujący wpływ na decyzję polskiego banku o przyznaniu pożyczki.
– Przecież przez to możemy nie kupić sobie domu o którym marzymy od kilku lat – denerwuje się Mariusz.
AIB to jeden z największych irlandzkich banków, dla Polaków był przez lata najlepszą opcją, bo można było w nim dokonywać darmowych przelewów do Polski. Do niedawna AIB był jeszcze właścicielem Banku Zachodniego, którego musiał się pozbyć ze względu na poważne długi. Państwo zaś ratowało AIB zastrzykiem 20 miliardów euro, aby nadal mógł funkcjonować.
Niestety w czasach kryzysu banki coraz częściej stwarzają problemy swoim klientom.
– Wystąpiłam o kartę kredytową, ale odmówiono mi, nie podając żadnej przyczyny. Wpływy na konto mam regularne – opowiada Iwona Brzezińska.
Także otrzymać kredyt, nawet najmniejszy to w tych czasach rzecz prawie niemożliwa.
– Byłam w potrzebie, potrzebowałam gotówki na swoje leczenie. Poprosiłam o 1500 euro. Odmówiono mi i nie poinformowano dlaczego – opowiada inna Polka, Monika Trzaska. Eksperci alarmują, że takie zachowanie banków spowalnia wychodzenie Irlandii z głębokiego kryzysu. Zdecydowana większość klientów nie dostaje kredytów, mimo że dochody ma odpowiednie. The Small Firm Association nawołuje, aby banki zmieniły swoją politykę i chętniej udzielały pożyczek. Tylko w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku zlikwidowano 971 przedsiębiorstw, czyli cztery dziennie. Większość nie doczekała się pomocy banków…
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.