Domy, które spłonęły w Kildare pod koniec marca, nie spełniały norm bezpieczeństwa przeciwpożarowego – donosi najnowszy raport sporządzony przez firmę doradztwa inżynieryjnego Michael Slattery & Associates. Dlaczego więc wcześniej pomyślnie przeszedł 20 inspekcji?
Przypomnijmy – pożar miał miejsce na osiedlu Milltown Manor w Newbridge w hrabstwie Kildare. W wyniku nagle wznieconego ognia w pół godziny spłonęło 6 domów. W jednej chwili dach nad głową straciły cztery polskie rodziny. Najprawdopodobniej było to podpalenie. Na szczęście nikt nie zginął.
Fakt niezwykle szybkiego rozprzestrzenienia się żywiołu zaniepokoiły władze Kildare. Te zleciły wykonanie raportu odnośnie spełniania norm bezpieczeństwa przeciwpożarowego przez pozostałe domy na osiedlu. Znaczna część z nich została postawiona przez tę samą firmę budowlaną.
Raport nie pozostawił na budowniczych suchej nitki – zarówno domy, które spłonęły, jak i pozostałe na osiedlu, nie spełniają podstawowych norm bezpieczeństwa ogniowego. Sporządzony dokument wytyka liczne braki, takie jak wady konstrukcyjne szkieletu domów, złe umieszczenie kominów czy niewłaściwie postawione ściany oddzielające od siebie domy.
Właśnie na tę ostatnią kwestię została w szczególności zwrócona uwaga. Zgodnie z przepisami, ściany oddzielające od siebie posiadłości powinny być zbudowane w taki sposób, by w przypadku pożaru zapewniły przynajmniej godzinną ochronę przed jego rozprzestrzenieniem się na kolejny dom. Natomiast wszystkie 6 domów zajęło się ogniem w pół godziny.
Najbardziej skandaliczny w tej sprawie jest fakt, że domy w Kildare wcześniej pomyślnie przeszły liczne inspekcje. Jak donosi Sunday Times, między 2005 a 2009 rokiem miało miejsce 20 kontroli – każda z nich zakończona była pomyślnie. Inspektorzy odwiedzający domostwa nie odnotowali żadnych „znaczących nieprawidłowości”.
Wiele wskazuje na to, że mieszkańcy będą płacili za nieswoje błędy z własnej kieszeni – na spotkaniu omawiającym wyniki raportu zostali oni poproszeni o sprawdzenie stanu swoich domów oraz dokonanie napraw na własny koszt.
Radny Willie Crowley już wysłał pismo z prośbą o wsparcie w wysokości 400 tys. euro na ten cel. Zaznaczył jednocześnie, że „moralnym obowiązkiem” rady miasta jest zapewnienie poczucia bezpieczeństwa właścicielom domów.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.