CZTERY LATA RZĄDÓW TUSKA WIDZIANYCH Z PERSPEKTYWY EIRE.
Donald Tusk cztery lata temu obiecał Polakom drugą Irlandię. Wizytując kraj przodków pozwolę sobie przyjrzeć się ojczyźnie pod tym właśnie kątem i sprawdzić co naszemu premierowi, a właściwie to nam Polakom udało się zrealizować z tych ambitnych celów.
1. Powroty. Premier obiecywał taki dobrobyt, że ludzie zaczną wracać z zagranicy hurtem. Na razie obserwujemy zastój na linii powrotów do kraju. A ci z moich znajomych, którzy do Polski wrócili do dzisiaj żałują. Znajomy w Dublinie był kierownikiem, a w Polsce został sprzedawcą w sklepie z wózkami dla dzieci. Jego żona dostała etat w hipermarkecie. Oboje mają wyższe wykształcenie….a ich syn robi im na zakupach awantury bo w Irlandii nie musiał wyciągać towarów z koszyka…..
2. Podatki i emerytury. Moja matka po 40 l. pracy w szkole ma 1800 zł. emerytury. Mój ojciec po 20 latach w szkole 900 zł. renty. Są królami polowania. W ich miejscowości na Mazurach są rodziny, których nie stać jest na jedzenie, a opłaty za czynsz, gaz i prąd to rozpusta. ZUS z Urzędem Skarbowym zabierają wszystkim równo. Niemal 40% uposażenia brutto. W Warszawie znajoma pracuje w renomowanym państwowym przedszkolu. Brutto po 30 l. pracy ma 1700 zł. Na rękę dostaje 1100 zł. Za mieszkanie płaci 500 zł. Całe szczęście, że jej mamusia jeszcze żyje bo bez jej emerytury to na darmowe obiadki do kapucynów trzeba by było ruszyć.
3. Ceny! Tutaj mamy największe osiągnięcia. Po 5 latach od wyjazdu za granicę z ”dumą” mogę przyznać, że rząd dotrzymał słowa i cenowo mamy już drugą Irlandię. Jeszcze jedna kadencja tego gabinetu i na pewno przegonimy Zieloną Wyspę!
4. Infrastruktura. Autostrady. Ile kilometrów mamy to każdy wie, ale opłaty za nie to już najwyższa europejska półka. Za przejażdżkę 100 kilometrów zapłacisz drożej niż w Irlandii pokonując trasę Dublin-Belfast, a więc nie tylko kiełbasa przegoniła!!! Koleje już teraz należałoby przerobić na atrakcję turystyczną i reklamować jako największy na świecie skansen i burdel na kółkach w jednym. Stadiony. W Warszawie pozazdrościli Dublinowi i za jednym zamachem machnięto 2 wywalone w kosmos obiekty. Narodowy i stadion Legii. Ten pierwszy po Euro 2012 będzie stał i straszył, bo mrzonki pod tytułem koncerty i festiwale wobec konkurencji prywatnego obiektu należącego do koncernu ITI, właściciela telewizji TVN to typowe polskie chciejstwo-czarodziejstwo. Ale co tam, najwyżej podniesie się podatki, żeby utrzymać biało-czerwoną łódź nawodną zanim nie zatonie i nie stanie się łodzią podwodną…
5. Wnioski. Przeraża nas z żoną jedna rzecz. W Irlandii nie będziemy nigdy w stu procentach u siebie, bo nie wyrwiemy z korzeniami polskości z naszych serc. Zresztą nigdy byśmy tego nie chcieli, a patriotyzm i krzewienie naszej tysiącletniej kultury to cel naszego życia. Przerażające jest to, że powrotna adaptacja w ojczyźnie wydaje się dziś równie nierealna bo wiemy już, że istnieje gdzieś inny, normalny świat w którym można być tym kim się naprawdę chce i normalnie żyć, a nie walczyć o codzienne przetrwanie i obserwować niesprawiedliwość i ignorancję rządu i władz.
Panie Premierze! Indonezję Pan zrobiłeś, a nie drugą Irlandię. Najgorsze jest to, że nigdy Pan nie spróbowałeś wywiązać się ze swoich obietnic. Dobrze Pan wiesz, że ten kto naprawdę zacznie budować u nas drugą Zieloną Wyspę nigdy nie zostanie wybrany na drugą kadencję……
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.