Anglo Irish Bank to skaza na honorze całego sektora bankowego w Irlandii. To właśnie on przyczynił się do największego kryzysu w historii Zielonej Wyspy. A śledztwo wciąż nie może się skończyć…
Ta sprawa ciągnie się od 2008 roku. Wtedy w cały świat uderzył kryzys, którego przyczyna leżała w źle zarządzanym sektorze bankowym. Wtedy też uważniej zaczęto się przyglądać wszystkim transakcjom, które doprowadziły do zapaści. Ale to co odkryto w Anglo Irish Banku do tej pory nie mieści się w głowie… Zarządzający tą instytucją traktowali ją jak własne przedsiębiorstwo udzielając kredytów na prawo i lewo, najczęściej dobrym znajomym. Prezes Sean FitzPatrick udzielił sobie wielomilionowej pożyczki, którą dzięki sztuczką księgowym ukrywał przed nadzorem bankowym. Upadłość Anglo Irish groziła się załamaniem całego sektora bankowego w Irlandii, stąd bank przejęło państwo i w ciągu kilku lat wpompowało w jego ratowanie prawie 30 miliardów euro… Prokuratura rozpoczęła też śledztwo, którego celem było postawienie przed sądem winowajców przekrętów. Od początku jednak szło to opornie. Najpierw pracownicy banku zablokowali dostęp do tajnych dokumentów twierdząc, że zapomnieli haseł, później nie chcieli współpracować ze śledczymi. A w ciągu ostatnich lat zebrano grube tomy dowodów. Sędzia nadzorujący sprawę określa je obrazowo „mamutem”, aby podkreślić ich wielkość. Mimo tego wciąż daleko jest do zakończenia sprawy. Właśnie przedłużono termin zakończenia zbierania dowodów do 17 stycznia 2013 roku. Eksperci podkreślają, że wobec ogromu sprawy i ten termin zostanie najprawdopodobniej przekroczony. A winowajcy wciąż są bezkarni…
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.