Zakończył się największy Festiwal Filmu Polskiego w Irlandii .
Festiwal Filmu Polskiego w Dublinie KINOPOLIS miał w tegorocznej szóstej już edycji swoje mocne strony ale nie obyło się, jak przystało na liczący się na kulturalnej mapie Dublina festiwal bez skandalu i to głośnego.
Irlandzką premierą jednej z największych polskich produkcji filmowych ostatnich lat zainaugurowano uroczystą galę otwarcia KINOPOLIS. “Bitwa Warszawska 1920” w reżyserii Jerzego Hoffmana przyciągnęła tłumy do kina Cineworld, jednego z dwóch kin, w których w tym roku prezentowane były polskie filmy. Bilety na premierowy pokaz wyprzedane zostały już na kilka dni przed seansem. Polskich widzów przyciągnęły nazwiska znanych aktorów i technologia 3D, w której pokazywany był ten obraz. Cieszył zapewne fakt, iż na widowni zasiadła również międzynarodowa publiczność. Niestety, szerokim echem odbiło się spotkanie, po projekcji filmu z aktorem młodego pokolenia Łukaszem Garlickim. Grający nota bene księdza Ignacego Skorupkę aktor na spotkanie z publicznością przyszedł w stanie bardzo wskazującym. Część widowni to rozśmieszyło jednak większość uznała to za skandal i totalny brak szacunku. Zwłaszcza bardzo wulgarne słownictwo w języku angielskim, którego nawet tłumaczyć nie wypadało, padające z ust bełkoczącego warszawskiego cwaniaka, przyczyniło się do tego, że publiczność z niesmakiem opuszczała salę kinową. Samych organizatorów zaskoczyła ta niespodziewana sytuacja, którą próbowano załagodzić mówiąc, że aktor był “zblazowany”. Drugi dzień festiwalu to pokaz dramatu “Różyczka” Jana Kidawy Błońskiego, zdobywcy Złotych Lwów na 35. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni z rewelacyjną rolą Magdaleny Boczarskiej. Za rolę tytułowej Różyczki, agentki Służb Bezpieczeństwa, Boczarska otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki. Seans tego filmu odbył się w drugim z festiwalowych kin IFI (Irlandzkim Instytucie Filmowym). W kuluarach dało się usłyszeć przeważające opinie, że to “kawał dobrego, interesującego polskiego kina”. Kolejne dni Kinopolis to prezentacja polskiej klasyki filmowej: Wajda, Kieślowski, Has szczególnie przypadli do gustu irlandzkiej publiczności. “Ziemia obiecana” czy “Krótki film o zabijaniu” to przecież perły polskiej kinematografii. Dobrze się stało, że organizatorzy festiwalu zadbali, aby kino artystyczne również znalazło się w programie, zresztą jak co roku. Ostatni dzień Kinopolis to atak polskiej animacji oraz spotkania z Tomaszem Bagińskim, animatorem, rysownikiem i reżyserem. Bagiński, nominowany do Oscara za swój animowany debiut krótkometrażowy “Katedra” dał poznać się studentom dublińskiej szkoły filmowej oraz publiczności oglądającej jego animowane produkcje jako szalenie otwarty, przystępny i sympatyczny artysta-reżyser. Sam Bagiński twierdzi jednak, że: “…film to rozrywka, a nie sztuka…” (wywiad z Tomaszem Bagińskim w następnym numerze Naszego Głosu). Bezcenne okazały się kilkusekundowe animowane filmiki, które Bagiński zaprezentował studentom, a które zrealizował na początku swojej przygody z animacją. Spodobał się także familijny animowano-aktorski film “Latająca maszyna”, wyprodukowany przez wytwórnię BreakThru Films, nagrodzoną Oscarem za “Piotrusia i wilka”. Obraz powstał z okazji 200 rocznicy urodzin Fryderyka Chopina. Mistrzowską interpretację jego muzyki w wykonaniu Lang Langa można było usłyszeć w ścieżce dźwiękowej tego filmu. Zresztą wszystkie animacje przedstawione w tym bloku tematycznym wzbudziły podziw publiczności. Ci, którzy przyszli tuż przed seansem, by kupić bilet musieli odejść rozczarowani. Biletów już dawno nie było! Na zakończenie festiwalu kolejny mocny akcent. “Sala samobójców” Jana Komasy. Film obrazujący młodzieżową subkulturę emo. Zdobywca Srebrnych Lwów na tegorocznym festiwalu w Gdyni. Wyrazisty, niebanalny, zaskakujący polski film. Zapowiadane po projekcji filmu spotkanie z aktorką z “Sali samobójców”, Romą Gąsiorowską, nie doszło do skutku. Po raz drugi odwołała swój przyjazd do Dublina. Powód: ciąża. Kinopolis obroniło się w tym roku zróżnicowanym i stojącym na bardzo wysokim poziomie programie prezentowanych filmów. Filmy animowane i spotkania z Tomaszem Bagińskim należały zdecydowanie do najjaśniejszych punktów tegorocznego festiwalu.
Sławomir Norberczak
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.