Złapali go z nielegalnymi używkami za kilka tysięcy euro, które sprzedawał, żeby sfinansować swój narkotykowy nałóg. Za skonfiskowane „fanty” stanął przed sądem. Nie byłoby w tej historii nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że w momencie złapania młodociany diler miał… 13 lat.
Irlandzki kodeks karny jest surowy dla młodych przestępców. O ile w Polsce na równo z dorosłymi odpowiadają dopiero 17-latkowie, na Zielonej Wyspie dolna granica wieku wynosi 12 lat. Jest to próg o tyle kłopotliwy, że w tak młodym wieku można zrobić naprawdę niemądre rzeczy.
Tyczy się to zwłaszcza kraju takiego jak Irlandia, gdzie półświatek chętnie wyciąga swoje macki w stronę nieletnich. Irlandzkie media regularnie opisują historie naprawdę młodych ludzi, którzy uwikłali się w poważny konflikt z prawem.
Do tego mało zacnego grona dołączył nienazwany z imienia i nazwiska 15-letni mieszkaniec Dublina. Jak przypomina „Irish Independent”, został on kilkukrotnie złapany w ramach przestępstw powiązanych z narkotykami. Jego kłopoty z prawem zaczęły się, gdy miał 13 lat.
Oprócz substancji, które miał na własny użytek, znaleziono przy nim używki, które zamierzał rozprowadzać – marihuanę i kokainę. Łączną wartość skonfiskowanych narkotyków oszacowano na ponad 3 tys. euro. Wśród popełnionych przez niego występków znalazły się także liczne kradzieże.
Odpowiadając przed sądem tłumaczył, że popełniał przestępstwa, ponieważ musiał zdobyć pieniądze na sfinansowanie swojego uzależnienia od narkotyków. W trakcie śledztwa aktywnie współpracował z policją – nie próbował wypierać się winy.
Biorąc pod uwagę dobrą wolę nastolatka, sędzia dał mu łagodny wyrok, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego bogatą kartotekę. Chłopak otrzymał dwa miesiące pobytu w zakładzie poprawczym. – Dostałem dwa miesiące, cudownie, dziękuję panie sędzio – powiedział chłopak, usłyszawszy wysokość wyroku.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.