Kolejny rok, kolejny budżet. Ten uchwalony na 2022 roku ma być na swój sposób wyjątkowy – pokazuje bowiem, w jakim stopniu Irlandii udaje się wyjść z kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią. Jak przedstawiają się przyszłoroczne finanse Zielonej Wyspy?
Październik jest dla mieszkańców Irlandii specjalnym miesiącem – wówczas zostaje przedstawiony plan finansowy na najbliższy rok. To, co zostaje zaprezentowane podczas jego ogłaszania, w dużej mierze pokazuje zarówno priorytety, jak i stan naszej gospodarki – wówczas wiadomo, czego może spodziewać się zwyczajny zjadacz chleba w najbliższym roku.
Każdy mieszkaniec Szmaragdowej Wyspy pamięta, jak niewesołym czasem był kryzys ekonomiczny sprzed kilkunastu lat. Ówczesne budżety były najbardziej restrykcyjnymi planami gospodarczymi, jakie widzieliśmy od lat. Wielu z nas z pewnością obawiało się, że w związku z pandemią również czekają nas chude lata.
Ubiegłoroczny budżet pokazał jednak, że irlandzki rząd chciał uniknąć zaciskania pasa w czasach kryzysu. Wówczas uchwaliliśmy budżet o rekordowej wartości 17,7 mld euro. Czy w tym roku rządzący Irlandią również wydali krocie, chcąc zapewnić komfortowe życie zwyczajnym mieszkańcom Irlandii?
Na szczęście tym razem nie poszli w tę stronę. Jak podaje „BBC”, kwota tegorocznego irlandzkiego budżetu opiewa na 4,7 mld euro. Priorytetem, podobnie jak w poprzednim roku, było nie tylko utrzymanie podobnych stawek podatków, ale również ulżenie mieszkańcom dotkniętym gospodarczymi skutkami koronakryzysu.
Na „dzień dobry” irlandzki rząd ma dobrą wiadomość dla osób, które straciły pracę wskutek pandemii i wciąż nie mogą jej znaleźć. Wypłacanie Pandemic Unemployment Payment zostało przedłużone do lutego. Budżetowi legislatorzy poszli na rękę również pracodawcom – dopłaty do pensji będą otrzymywali do kwietnia.
Ucieszyć się powinny także osoby, które pobierają zasiłki – tygodniowa stawka dużej części świadczeń została podniesiona o 5 euro. W tej dziedzinie Zielona Wyspa nie chce zaciskać pasa, zwłaszcza, że wciąż mierzy się ona ze sporym bezrobociem.
W temacie płacenia podatków przyszłoroczny budżet również idzie nam na rękę. O 1,5 tys. euro podniesiono 20-procentowy próg podatku dochodowego. Podniesiono również drugi próg USC o 608 euro. Oznacza to, że więcej pieniędzy zostanie w kieszeniach wielu podatników.
Dodatkowo rząd podwyższył stawki ulgi podatkowej o 50 euro – tyczy się to zarówno pracowników, jak i pracodawców. Na dokładkę od przyszłego roku pensja minimalna zostanie podniesiona o 30 eurocentów – najniższa irlandzka krajowa wyniesie 10,50 euro. Rząd wspiera także osoby, którym przyszło pracować zdalnie. Chcąc ulżyć im finansowo, pozwoli im odliczyć od podatku kwotę wynoszącą maksymalnie 30 proc. kosztów prądu, ogrzewania i internetu.
Żeby nie było zbyt kolorowo, miejsce na podwyżki oczywiście się znajdzie. Po raz kolejny dotyczyć one będą palaczy – cena za paczkę papierosów znów wzrośnie o 50 eurocentów. Nie przewidziano natomiast podwyżek akcyzy na alkohol.
W związku z dalszym wdrażaniem ekologicznych rozwiązań czeka nas kolejna podwyżka podatku węglowego – ten znowu wzrośnie on o 7,5 euro za tonę wyemitowanego dwutlenku węgla. Natomiast możliwość skorzystania z ulgi podatkowa w wysokości 5 tys. euro na rejestrację samochodu elektrycznego zostanie wydłużona do końca 2023 roku.
Budżet 2022 zajął się również tematem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych najbardziej potrzebujących mieszkańców Irlandii. Na najbliższy rok przewidziano 9 tys. wybudowanie nowych mieszkań socjalnych oraz 4 tys. domów w „przystępnych” cenach. Dodatkowo pula mieszkań objętych Housing Assistance Payment powiększy się o 14 tys. lokali.
Nie obyło się także bez dodatkowego finansowania służby zdrowia. 500 mln euro zostanie rozdysponowane na zwalczanie COVID-19. Tyczy się to zarówno przeprowadzania testów i szczepień, jak i monitorowania rozprzestrzeniania się wirusa. W dodatku darmową opieką lekarza GP zostaną objęte dzieci w wieku 6 i 7 lat.
Przyszłoroczny budżet rysuje się więc bardzo atrakcyjnie dla zwykłych mieszkańców Irlandii. Doceniając niezaciskanie pasa należy mieć przy tym nadzieję, że skutki dalszego zadłużania Zielonej Wyspy nie będą dla nas zbytnio dotkliwe.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.