Rynek kierowców ciężarówek na Zielonej Wyspie przeżywa kryzys. Braki liczone są w tysiącach stanowisk

Brakuje rąk do prowadzenia irlandzkich TIR-ów

Czy kiedykolwiek myślałeś o pracy jako kierowca ciężarówki? Jeśli tak, spróbuj znaleźć szczęście na irlandzkim rynku pracy. Sektor logistyczny cierpi na poważne niedobory tego typu pracowników – do obsadzenia są tysiące stanowisk.

Od momentu wyjścia z Unii Europejskiej Wielka Brytania przeżywa ciężkie chwile. Jak przypomina „CNN”, w ostatnim czasie jej mieszkańcy muszą mierzyć się z brakami tak podstawowych dóbr jak paliwo czy artykuły żywnościowe. Sytuacja ta jest jednym ze skutków ubocznych Brexitu, których siłę „wspomaga” pandemia.

Okazuje się również, że w kontekście powyższego Zjednoczone Królestwo przeżywa wielkie braki wśród kierowców ciężarówek. Nie mogąc znaleźć chętnych do przewożenia towarów, brytyjski handel przeżywa odczuwalne spowolnienie. Jest to jeden ze skutków wprowadzonej przez Wielką Brytanię restrykcyjnej polityki imigracyjnej, z której już teraz częściowo zaczyna się wycofywać.

Jakkolwiek w Irlandii nie ma tego typu ograniczeń, nam również może grozić brak wykwalifikowanych kierowców ciężarówek. Ostrzega przed tym Eugen Drennan, prezes Irish Road Haulage Association (IRHA).

– Począwszy od teraz aż do okresu świątecznego potrzebujemy 3 tys. kierowców – powiedział Drennan, cytowany przez „Newstalk.com”. – W następnym roku będziemy potrzebowali prawdopodobnie od 5 do 7 tys. kierowców. Jeżeli mielibyśmy problemy, istnieje możliwość, że świadczone usługi nie będą na takim samym poziomie, jak wcześniej.

Wśród głównych wyzwań, z jakimi mierzy się irlandzki rynek kierowców ciężarówek, Eugen Drennan wymienia częste zmiany przepisów oraz odchodzenie na emeryturę wielu zasłużonych kierowców. Jak się okazuje, młodzi wcale nie są chętni do zapełniania pozostawionych przez nich wakatów.

Zdaniem dyrektora IRHA winę za taki stan rzeczy może częściowo ponosić obecny system edukacji, skupiony na kierowaniu młodych Irlandczyków do uniwersytetów i koledżów. Dla pracowników obecna sytuacja może być z kolei szansą – rynek, na którym brakuje rąk do pracy, jest znacznie bardziej przyjazny niż przesycony siłą roboczą.

Przemysław Zgudka