Wiele wieków temu, gdy nastawały cieplejsze dni wiosenne, wszyscy Celtowie rozpalali przed swoimi domami oczyszczający ogień. Czynili to, by spalić w nim nagromadzone przez okres zimy niepotrzebne rzeczy, ale też po to, by symbolicznie oddać hołd bogini Rosmercie, jednocześnie oczekując otrzymania od niej łask.
Rosmerta to bogini panteonu celtyckiego, małżonka boga Smertiusa. Jej imię oznacza „przypominać”, ale też „przewidywać”. Niektóre wioski celtyckie oddawały jej cześć, spalając w symbolicznych wiosennych ogniach koszule i nakrycia głowy osoby zmarłej, by raz na zawsze odegnać śmierć od swej zagrody. Wspomniana bogini uznawana jest zatem za władczynię śmierci, czegoś nieodwracalnego i utraconego, a zatem wszystkiego, co kojarzy się ze złem.
W wielu rejonach Szmaragdowej Wyspy, Rosmerta uważana była za boginię ognia, płodności i ciepła, a także kwiatów. Z całych sił nienawidziła ona instytucji małżeństwa, błogosławiła zatem wszystkich kawalerów i okoliczne panny. Gdy cała wioska chciała uprosić ją o pomoc, posyłano do niej pannę, która koniecznie musiała rozpalić ognisko i spalić w nim kwiaty zebrane dla bogini.
Rosmerta, jak już wspomniano, uwielbiała kwiaty. Składano dla niej zawsze wiosną pierwociny roślin zielonych, które budzą się na nowo na ziemi właśnie dzięki tej bogini. Młode dziewczęta zawsze tańczyły dla Rosmerty, dziękując jej za pierwsze promyki słońca, które sprzyjają rozwojowi życia na ziemi wraz z nastaniem wiosny.
Aby uprosić wszelkie błogosławieństwo od Rosmerty, kawalerowie i panny zawieszali na swoich płotach czerwone wstążki, będące symbolem miłości i całkowitego oddania się bogini. Były też one symbolem ognia, który tak umiłowała sobie Rosmerta. Darzyła ona swoim błogosławieństwem oddanych jej ludzi tylko wiosną, choć zdarzało się, że bardzo sporadycznie pomagała ona Celtom także w okresie lata.
Ewa Michałowska-Walkiewicz
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.