Robotnik Gavin Fox, który odniósł obrażenia podczas ucieczki przed stadem mew na dachu biurowca w Dublinie, wnioskował o odszkodowanie w wysokości 60 tys. euro, które wniósł przeciwko sześciu firmom. Okręgowy Sąd Cywilny otrzymał informację, że poszkodowany przyjął ofertę ugody i jego roszczenie może zostać odrzucone.
Jak podaje „Irish Times”, z informacji przekazanych w sądzie wynika, że 47-letni technik mechanik wszedł na dach budynku 2GC w centrum Dublina w celu rutynowej naprawy. Nagle, został zaatakowany przez gniazdujące tam mewy. Rzucił się do ucieczki, podczas której zranił się w lewą rękę.
Rana była na tyle poważna, że wymagała szycia. Mężczyzna w dniu zdarzenia udał się do kliniki VHI Swiftcare w Swords, gdzie założono mu cztery szwy. Z powodu kontuzji opuścił kilka dni pracy, a tydzień później kolejny, który przeznaczył na zdejmowanie szwów.
W swoim postępowaniu sądowym Gavin Fox pozwał swojego pracodawcę i kilka spółek związanych z zarządzanym budynkiem, wszystkie z siedzibą w Dublinie. Mężczyzna twierdził, że oskarżeni dopuścili się zaniedbania, umożliwiając mewom zakładanie gniazd w jego miejscu pracy i nie podjęli odpowiednich środków w celu kontrolowania liczby ptaków.
Adwokat reprezentujący Gavina Foxa oznajmił sędziemu, że sprawa została rozstrzygnięta na podstawie odszkodowania otrzymanego w ramach jurysdykcji Sądu Okręgowego. Miało wynieść 15 tys. euro, ale dokładna kwota ugody nie została określona w żadnych doniesieniach medialnych. Pozwane firmy zgodziły się pokryć koszty reprezentacji prawnej i odszkodowania.
Warto przy tej sprawie wspomnieć, że mewy w Irlandii są ptakami chronionymi, mimo że nie są gatunkiem zagrożonym. Z tego powodu niepokojenie ich w okresie lęgowym, trwającym od marca do czerwca, jest nielegalne.
NG
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.