Irlandia krajem bez rasizmu? Niestety, rzeczywistość imigrantów nie jest tak różowa. Jak donosi European Network Against Racism Ireland (ENAR Ireland), w ostatnim roku na Zielonej Wyspie miało miejsce prawie 400 incydentów o podłożu rasistowskim. Wśród nich znalazły się przestępstwa takie jak znieważanie, nękanie w Internecie, napady czy nawet podpalenia.
Z raportu ENAR Ireland wynika, że tego typu ataków doświadczyli ludzie w każdym wieku. Najbardziej nękanymi grupami były osoby pochodzenia afrykańskiego, azjatyckiego i żydowskiego oraz muzułmanie. Najczęściej atakowano osoby w wieku od 36 do 55 lat.
Jak zaznacza Shane O’Curry, dyrektor ENAR Ireland, na łamach Irish Times, ponad 43 proc. incydentów było zgłaszanych przez świadków zdarzeń, a nie samych pokrzywdzonych. Oznacza to, że wielu z nich boi się iść z tym na Gardę.
– Ci ludzie boją się albo zemsty, albo tego, że nikt im nie uwierzy – zaznacza. – Wielu z nich uważa również, że po prostu nie ma sensu tego zgłaszać, bo i tak nikt nic z tym nie zrobi.
Niezgłaszanych ataków na podłożu rasistowskim mogło być więc o wiele więcej. W ostatnich latach zanotowano również wzrost poziomu rasizmu wśród irlandzkich dzieci i młodzieży – z danych przytoczonych w raporcie „Racist Incident Statistics 2013” autorstwa Immigrant Council of Ireland wynika, że ok. 20 proc. rasistowskich ataków było dokonywanych przez nieletnich.
O tym, że problem ten pozostaje nie tylko w sferze danych i raportów, świadczy relacja jednej z naszych Czytelniczek. Mieszkająca w Dublinie kobieta, która prosiła o zachowanie anonimowości, opisała rasistowski incydent, którego padła ofiarą.
„Szłam jedną z ulic Dublina. Nagle zostałam popchnięta. Byłam zaskoczona, w pierwszej chwili, nie wiedziałam, co się stało. Odwróciłam się, ale młody chłopak, który szedł za mną, powiedział, że to nie on i wskazał na stojącego obok”.
„Idąc dalej zobaczyłam grupę nastolatków, tak gdzieś w wieku od 10 do 14 lat. Byli agresywni, popychali różne osoby, które mijali, śmiejąc im się w twarz. Kiedy zapytałam po angielsku, «Czy to ma być zabawne?», to jeden z nich krzyknął «Tak, spie… do swojego kraju!»”
Nasza Czytelniczka była oburzona i roztrzęsiona tym rasistowskim zachowaniem. Nie chciała zgłosić tego na Gardę, gdyż, jak sama napisała, „i tak nic by to nie dało ”. „Byłam tym o tyle zszokowana, że większość Irlandczyków jest miła dla obcokrajowców. A tu takie coś”. Teraz, jak widzę grupę nastolatków, przechodzę na drugą stronę ulicy. Nie chcę ryzykować”.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.