– Przykro nam, sprzątniemy to dopiero, gdy wylądujemy – usłyszał irlandzki pasażer Ryanaira, który został posadzony obok śmieci i wymiocin. Przez półtoragodzinny lot musiał znosić przykry zapach cudzej treści żołądkowej.
Jak donosi „The Journal.ie”, linie lotnicze zdążyły przeprosić mężczyznę za przykry lot. Niesmak jednak pozostał. I nic dziwnego – sprzątnięcie wymiocin zajęłoby załodze co najwyżej kilka minut, a tak Irlandczyk miał je za śmierdzącego towarzysza lotu. Nie tak wyobrażał sobie koniec wakacji…
PZ
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.