Tekst ten mocno będzie nawiązywał do poprzedniego, w którym opowiadałam w jaki sposób radziłam sobie z bólem po utracie, której doświadczyłam dość dotkliwie kilka miesięcy temu.
Od początku przeżywania i przechodzenia całego procesu zdrowienia po zawodzie miłosnym, kluczowe dla mnie było pozostawanie w tym bólu, który odczuwałam. Pomimo że jest to najgorszy z możliwych rodzaj bólu mentalnego, jak już wspomniałam poprzednio, ja postanowiłam od tego nie uciekać, a zamiast tego pobyć sobie w tym, zajrzeć w głąb siebie i tam poszukać odpowiedzi.
Mijały tygodnie, ból stawał się coraz bardziej znośny, starałam się zaprzyjaźnić się z nim i go oswoić. Kiedy przyszła akceptacja a wraz z nią pełna świadomość i zrozumienie tego co mi się przydarzyło, zdecydowałam się poddać trzygodzinnej sesji hipnoterapeutycznej.
Hipnoza regresywna to metoda terapeutyczna, które polega na wprowadzeniu człowieka w stan głębokiego relaksu (hipnozy), aby umożliwić mu dostęp do wspomnień z przeszłości. Celem hipnozy jest znalezienie głównej przyczyny problemu, z którym dana osoba się mierzy. Zrozumienie go na głębokim poziomie daje olbrzymie uwolnienie a co za tym idzie, uzdrowienie. Przeżycia, których doświadczyliśmy w przeszłości stanowią swego rodzaju blokadę, która ma wpływ na całe życie człowieka.
Praca z podświadomością umożliwia nam zmianę uwarunkowań i przekonań, zakodowanych w bardzo głębokich jej zakątkach. Te utrwalone schematy nie pozwalają nam ruszyć do przodu z naszym życiem.
Hipnoza jest cudownym narzędziem pozwalającym nam na głębokie zrozumienie, które otwiera nas na nowe postrzeganie świata i rzeczywistości. Moje doświadczenie utwierdza mnie w przekonaniu o skuteczności tej metody terapeutycznej.
Opowiem o całym procesie hipnozy, przez który przeprowadziła mnie doświadczona hipnoterapeutka Joanna. Dzięki jej pełnym zrozumienia, profesjonalnemu podejściu poczułam się niezwykle komfortowo i podążałam z zaufaniem przez wszystkie etapy terapii. Przed właściwą sesją odbyłyśmy rozmowę zapoznawczą, by naświetlić i przeanalizować problem z którym się zmagałam, a była to trauma odrzucenia. Wydarzenia z dzieciństwa i wczesnej młodości utworzyły w podświadomości blokadę, która powodowała powtarzający się wzór. Idąc przez życie doświadczyłam odrzucenia tak wiele razy, że postanowiłam się zmierzyć z traumą by przerwać złą passę, złamać wzór, uzdrowić wewnętrzne dziecko i wejść w kolejną relacje bez nieprzyjemnego bagażu.
Właściwą sesje odbyłam 21 czerwca. Podczas gdy ja, ułożona wygodnie w pozycji leżącej weszłam w stan głębokiego relaksu, moja przewodniczka umiejętnie i spokojnie zawładnęła moją wyobraźnią i sprawnie przetransformowala moją podświadomość. Na samym początku Joanna wprowadziła mnie w stan głębokiego relaksu, zalecając głębokie oddechy, następnie sprowadziła mnie po schodach, po których schodziłam zatapiając się w coraz głębsze zakątki mojej podświadomości. Z niesamowitą łatwością cofnęła mnie do wydarzeń z mojego dzieciństwa, których ja o dziwo nie pamiętałam świadomie, te sceny przewijały się jak filmy w mojej głowie i przychodziły płynnie i bez wysiłku. Przywołała cztery wydarzenia, pierwsze z nich z okresu, kiedy miałam 6 lat, kolejne dwa – z okresu 3 letniej dziewczynki i ostatnie, kiedy byłam niemowlęciem.
Pracowałyśmy nad każdą sceną osobno. Joanna cierpliwie oczyszczała poszczególne wydarzenia z traumy. Miałam nawet możliwość, by odnaleźć uwięzioną w ciele blokadę, która jak się okazało, tkwiła w klatce piersiowej, w samej istocie mojego istnienia, bo właśnie na sercu. Ten ciężar, który odczuwałam całe życie w momencie, kiedy zostawałam odrzucana pochodził właśnie z tych skumulowanych emocji, które miałam możliwość uwolnić i pozbyć się blokady.
Zajęłyśmy się też moim wewnętrznym dzieckiem, obecną we mnie, małą, samotną, obudowaną murem dziewczynką.
Zaopiekowałam się nią, by już nigdy nie czuła się porzucona, nieważna czy niewystarczająca, obiecałam, że nigdy jej nie porzucę i będę sią o nią zawsze troszczyć, bo prawda jest taka, że mój związek z samą sobą to najważniejsza relacja w moim życiu.
Od chwili, kiedy Joanna przywołała pierwszą scenę aż do końca trwania hipnozy z moich oczu lały się łzy, nie próbowałam ich zatrzymywać, nie tłumiłam niczego, dałam ujście emocjom, które od czasów dzieciństwa kumulowały się we mnie. Kiedy proces dobiegł końca, Joanna powoli wyprowadziła mnie z hipnozy. Obudziłam się zupełnie inną osobą, wolną od traumy i lęku przed porzuceniem. By zmiana mogła zostać zakotwiczona a moja podświadomość na trwałe przetransformowana, przez kolejne 21 dni każdego wieczoru słuchałam dedykowanej specjalnie dla mnie hipnozy prowadzonej, która skutecznie umocniła mnie w wysokim poczuciu własnej wartości, pewności siebie i miłości własnej.
Sesja hipnoterapeutyczna przeprowadzona przez Joannę spowodowała prawdziwy przełom, w moim życiu zaczęły dziać się cuda, o których ja nawet nigdy nie ośmieliłabym marzyć. Nieustanna wdzięczność za wszystkie, te złe i te dobre doświadczenia i pozytywna energia wysyłana przeze mnie w przestrzeń, wracała ze zdwojoną siłą.
Po raz pierwszy stoję ze sobą w prawdzie, przestałam obwiniać innych za swoje porażki i niepowodzenia, pogodziłam się z konsekwencjami swoich decyzji i wzięłam na siebie odpowiedzialność za swoje życie. Wybaczyłam rodzicom ich błędy, bo dziś potrafię zrozumieć, że kochali mnie jak najlepiej potrafili i robili wszystko co w ich mocy, by zapewnić mi jak najlepszy start w dorosłość.
Pewien wyjątkowy i niezwykle drogi mojemu sercu człowiek powiedział mi kiedyś, że jeśli nie będziemy mieć złych doświadczeń to nigdy nie będziemy w stanie być szczęśliwi. Zgadzam się z tym w pełni. Każde przykre lub bolesne doświadczenie to lekcja, z której należy wyciągnąć wnioski i naukę. Każda taka lekcja zmienia człowieka na zawsze.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.