Ostrzegli turystów przed dublińską drożyzną
Światowej sławy przewodnik turystyczny „Lonely Planet” napisał niedawno artykuł skierowany do osób planujących podróż do Dublina. I wywołał falę oburzenia. Wspomniał w nim bowiem o wszechobecnej drożyźnie, astronomicznych cenach hoteli w mieście, chaosie na lotniskach i braku noclegów.
W artykule, który przytacza również serwis www.buzz.ie, można przeczytać, że touroperatorzy wspinają się na wyżyny swoich możliwości w poszukiwaniu miejsc noclegowych w mieście, których brakuje ze względu na zwiększoną liczbę turystów i tymczasowe zakwaterowanie uchodźców z Ukrainy. Autorzy przewodnika ostrzegli, że znalezienie zakwaterowania na ostatnią chwilę nie jest łatwe i zarekomendowali rezerwację noclegu natychmiast po zarezerwowaniu lotu.
„Lonely Planet” przyjrzała się dostępności i cenom pobytów weekendowych z wynajmem w centrum Dublina w lipcu dla dwóch osób. Średnie ceny pobytu przy rezerwacji za pośrednictwem strony Booking.com wahały się od 700 do 900 euro. Najtańsza oferta wyniosła 411 euro za prywatny pokój w specjalnym mieszkaniu studenckim lub 428 euro za dwa łóżka w koedukacyjnym pokoju w hostelu.
W artykule zwrócono również uwagę na rosnący koszt wynajmu samochodu w Dublinie. Przy 10-dniowym najmie na początku sierpnia najtańsza opcja dostępna była w Hertz z odbiorem auta na lotnisku w Dublinie i wynosiła 1750 euro za samochód pięcioosobowy. Średnie ceny wynosiły jednak ok. 3 tys. euro.
Artykuł wywołał niemałe poruszenie. Odniosła się do niego m.in. irlandzka agencja turystyczna Fáilte Ireland. Publikację można znaleźć na www.lonelyplanet.com.
Anna Domańska
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.