Elektroniczne obroże najnowszej generacji, kontrolujące każdy ruch osób skazanych za przestępstwa seksualne, monitorujące je 24 godziny na dobę… Tego typu „gadżety” mieliby nosić wszyscy skazani zboczeńcy, którzy znaleźliby się pod obserwacją po odsiedzeniu wyroku.
Propozycja monitorowania tego typu przestępców w ten sposób jest częścią pakietu nowych przepisów zaprezentowanych przez minister sprawiedliwości Frances Fitzgerald. Zaproponowane nowelizacje miałyby również szczegółowo regulować kwestie takie jak stalking czy zastraszanie.
Szczególnym nadzorem mieliby być objęci przestępcy mieszkający w pobliżu szkół, przedszkoli bądź placów zabaw oraz nieprzestrzegający warunków okresu próbnego po wyjściu z więzienia. Istniałaby również możliwość dodatkowego ukarania takich osób poprzez narzucenie im dożywotniego zakazu pracowania z dziećmi bądź osobami wymagającymi opieki.
Za surowym traktowaniem przestępców seksualnych mogą przemawiać dane z raportu sporządzonego przez UCD School of Applied Social Science. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez uczelnię, ponad 90 proc. przestępstw seksualnych nie zostaje zgłoszonych na Gardę.
Zdaniem autorów raportu, zarówno ofiara, jak i sprawca przestępstwa najbardziej skorzystaliby na tzw. sprawiedliwości naprawczej. Polega ona na naprawieniu wyrządzonej krzywdy przez konfrontację obydwu stron. W ramach tego typu konfrontacji zwraca się uwagę w szczególności na uczucia i oczekiwania poszkodowanego oraz przyjęcie odpowiedzialności przez sprawcę.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.