Mężczyzna zmusił córkę do oglądania gwałtu na matce, skazany na 10,5 r. więzienia
Mężczyzna, który zmusił swoją pasierbicę do patrzenia, jak gwałci jej matkę, został skazany na 10,5 r. więzienia, w tym za wiele przestępstw seksualnych, nawet sprzed 14 lat.
54-letni mężczyzna, którego nazwiska nie można podać w celu ochrony anonimowości jego ofiar, został skazany na początku tego roku w Centralnym Sądzie Karnym w Dublinie za napaść na tle seksualnym, seksualne wykorzystywanie dziecka, gwałt oralny, napaść wyrządzającą krzywdę i grożenie pasierbicy śmiercią.
Został również skazany za liczne przestępstwa przeciwko swojej żonie, w tym gwałty, napaść powodującą poważne obrażenia oraz groźby. Wszystkie przestępstwa, jak twierdzi serwis breakingnews.ie opisujący sprawę, miały miejsce w domu rodzinnym w niedookreślonej lokalizacji w hr. Tipperary.
Mężczyzna zaprzeczył oskarżeniom o popełnienie przestępstw seksualnych, gdy został aresztowany. Podczas procesu zasugerował, że istniał spisek między jego żoną, jej siostrą i pasierbicą i chciały „go wrobić”.
Wydając wyrok w czwartek 24 października, sędzia stwierdziła, że okolicznością obciążającą jest fakt, że wszystkie przestępstwa miały miejsce w domu rodzinnym, a ofiary „bały się komukolwiek powiedzieć o tych wydarzeniach”.
Policja dowiedziała się o przerażających zbrodniach mężczyzny dopiero wtedy, gdy jego pasierbica złożyła wstępną skargę do Gardaí w 2020 r., w której stwierdziła, że mężczyzna napastował ją seksualnie podczas dwutygodniowego okresu we wrześniu 2010 r., kiedy miała 16 lat, podczas nieobecności matki. Zeznała, że jej ojczym wszedł z nią pod prysznic i dotykał ją w niewłaściwy sposób, a także zmusił ją do umycia jego genitaliów.
Przy dwóch innych okazjach miał zgwałcić ją oralnie w swojej sypialni. Dziewczyna została również zmuszona do spania z nim nago w jego łóżku.
Ofiara po raz pierwszy ujawniła fakt molestowania swojej matce w 2011 r., jednak jej matka nie podjęła wówczas żadnych działań, ponieważ była świadoma gróźb kierowanych przez mężczyznę do jej córki i była bardzo przestraszona.
Podczas procesu mężczyzny na początku tego roku, sąd usłyszał, że przy innej okazji doszło do kłótni między dziewczyną a jej ojczymem, podczas której powiedziała mu, że jej matka była świadoma tego, co wydarzyło się w 2010 r.
Mężczyzna był wtedy w pracy, a później wrócił do domu, gdy obie ofiary były w łóżku. Mężczyzna wszedł do sypialni, w której spały obie kobiety i miał przy sobie siekierę. Nalegał, aby jedna z nich wykonała na nim seks oralny, mówiąc, że mogą wybrać, która to zrobi. Matka zgodziła się na seks oralny, a mężczyzna zażądał, by jego pasierbica na to patrzyła.
Następnie mężczyzna kazał swojej żonie położyć się na łóżku, gdzie zgwałcił ją, trzymając siekierę. Córka kobiety została zmuszona do patrzenia, a kiedy próbowała odwrócić wzrok, mężczyzna nalegał, by patrzyła dalej.
Zeznano również, że kobieta wielokrotnie doświadczała przemocy fizycznej w trakcie małżeństwa ze skazanym. Pewnego razu zepchnął ją z łóżka, w skutek czego musiała operować kolano. Innym razem mężczyzna uderzył ją mocno w żebra, powodując krwiak opłucnej, a lekarz zeznający podczas procesu twierdził, że uraz ten mógł zagrażać jej życiu.
Według mediów, mężczyzna przybył do Irlandii z „kraju Europy Wschodniej” na początku XXI w., mając dobrą historię zawodową, choć charakter jego pracy nie został określony.
Posiada ograniczoną znajomość języka angielskiego, co było argumentem obrońcy, że z tego powodu więzienie dla jego klienta będzie „trudnym doświadczeniem”. Dodatkowo do sądu wpłynął m.in. raport kuratora, w którym oceniono, że istnieje „niskie lub umiarkowane” ryzyko ponownego popełnienia przestępstwa przez oskarżonego w przyszłości.
Ostatecznie sędzia orzekł karę 12,5 roku pozbawienia wolności, przy czym ostatnie dwa lata zawiesił na ściśle określonych warunkach.
Sędzia nakazał również mężczyźnie, aby przez całe życie nie kontaktował się z żadną z ofiar, chyba że go o to poproszą. Po zwolnieniu z więzienia musi on również poddać się nadzorowi kuratora sądowego.
Krystyna Zielińska
FOTO: wikimediacommons.org, stephenjudge, domena pubiczna, CC-BY-SA 3.0
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.