Nasza Gazeta w Irlandii Prześladowanie czy rasizm w szkole? Koniec z tym! - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Prześladowanie czy rasizm w szkole? Koniec z tym!

Ministerstwo Edukacji wprowadza nowe przepisy dotyczące prześladowania dzieci w szkołach. Pierwszy raz od dwudziestu lat. Nauczyciele będą musieli reagować na każdą skargę. Nikt nie będzie mógł pozostawić dziecka samego z problemem.

molestowanie

W zeszłym roku irlandzką opinią publiczną wstrząsnęła śmierć dwóch nastolatek: trzynastoletniej Erin Gallagher i piętnastoletniej Ciara Pugsley. Dziewczynki odebrały sobie życie po tym, jak rówieśnicy nabijali się z nich na portalach społecznościowych. W języku prawnym nazywa się to prześladowaniem. Okazało się, że szkoły nie są odpowiednio przygotowane, aby pomagać takim dzieciom.
Zmienił się świat, zmieniła się technika, prześladowanie i molestowanie weszło do internetu. I tu stało się najbardziej niebezpieczne. A ostatnie wskazówki, jak radzić sobie z przemocą wśród dzieci i młodzieży pochodzą sprzed 20 lat.
Na szczęście szybko zareagowało Ministerstwo Edukacji. W tym roku wprowadza przepisy, które mają chronić dzieci przed agresją rówieśników. Zarówno fizyczną, werbalną jak i w cyberprzestrzeni. Szczególny nacisk położono na wszystkie wypadki prześladowania, homofobii czy rasizmu. Aż 500 000 euro wydano na poradniki i druki, które rozesłano do 4 000 szkół w kraju. Nauczyciele mają od teraz obowiązek zająć się każdą skargą dziecka, które czuje się niekomfortowo. Później musi powstać raport opisujący wydarzenie i trafi on do urzędników zajmujących się edukacją. Taki system sprawdził się już w Szwecji, gdzie po wprowadzeniu podobnych zasad liczba przypadków prześladowania spadła aż o 30 procent.
Nikt nie spodziewa się, że będzie łatwo. Stąd minister nakazał szkołom, aby zebrały i opisały wszystkie przypadki agresji, nie tylko tej fizycznej, z jakimi miały do czynienia w ciągu ostatnich lat i zebrane materiały wysłały do pracowników ministerstwa. Tam zajmą się nimi eksperci, którzy postarają się po analizie przedstawić konkretne rozwiązania dla nauczycieli, jak sobie z tym problemem radzić. Dla rodziców powstanie zaś specjalna strona internetowa, na której będą mieli rady, jak z dzieckiem rozmawiać i jak rozpoznać, czy z dzieckiem dzieje się coś niedobrego.
– Mój syn chodzi teraz do podstawówki. Przez pierwsze miesiące chodził smutny i o szkole nie chciał w ogóle rozmawiać. Dopiero później dowiedziałam się przez przypadek, że był wyzywany przez kolegów. Po rozmowie z nauczycielką wszystko zmieniło się na lepsze – opowiada Magda Nowak z Dublina.
Najważniejszą rolę mają do odegrania rodzice. Muszą przede wszystkim kontrolować dostęp pociech do internetu. Bo jak się okazuje właśnie tam czai się największe niebezpieczeństwo… Swoją pomoc zadeklarował też facebook, największy portal społecznościowy.


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.