Minister Zdrowia James Reilly wypowiedział osobistą wojnę koncernom tytoniowym. Z powodu nałogu umarli jego ojciec i brat. Minister zapowiada, że do 2025 roku Irlandia będzie krajem wolnym od papierosów.
Minister Reilly potwierdził w parlamencie, że wciąż prowadzi wojnę z koncernami tytoniowymi. Zapowiedział, że jego planem jest zmniejszenie liczby palaczy z 29 procent społeczeństwa do zaledwie 5 proc. w roku 2025. Pod tym względem Irlandia przewodziłaby w statystykach krajów OECD, gdzie średnio jest 21 procent palaczy.
– To dla mnie sprawa osobista – mówi minister, którego ojciec i brat zmarli z powodu palenia. Według szacunków ministerstwa rocznie umiera około 5200 mieszkańców Irlandii w wyniku chorób związanych z paleniem, a jeden na dwóch palaczy skraca sobie życie przez nałóg. O tym zresztą można przeczytać na paczkach papierosów, czy na billboardach w największych miastach kraju. Minister już wprowadził na paczki papierosów drastyczne obrazki ukazujące skutki nałogu. Niebawem zaostrzy prawo jeszcze bardziej i papierosy będą zakazane w okolicach szkół i przedszkoli. Nauczyciel nie będzie mógł nawet wyjść na papierosa na zewnątrz i palić będzie zmuszony z dala od swoich podopiecznych. Nie może on pokazywać dzieciom, że palenie jest zwyczajem normalnym i atrakcyjnym.
Plan jest częścią strategii „Tobacco-Free Ireland”, która opiera się na następujących zasadach: zakazie palenia w pobliżu szkół podstawowych i średnich, przedszkoli i żłobków. Zakazie sprzedaży wyrobów tytoniowych przez osoby poniżej 18 roku życia w sklepach, pubach, supermarketach i wszelkich innych miejscach. Zachęcaniu władz lokalnych do wprowadzania zakazów palenia na plażach i w parkach, tak jak już uczyniono to w Fingal na północy Dublina. Kary za złamanie zakazu mogą sięgnąć 3 tys. euro.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.