Kandydaci na pilotów nie mają w Irlandii lekko. Nie dość, że przez lata muszą przyswajać tony wiedzy i zaliczać skomplikowane szkolenia, to jeszcze mają prawie zerowe szanse na zatrudnienie. I to dosłownie.
Przekonali się o tym kandydaci, którzy aplikowali o posadę pilota w ostatniej kampanii rekrutacyjnej Aer Lingus. Do 2016 Cadet Pilot Training Programe zgłosiło się aż 2,8 tys. chętnych. Jak donosi „The Journal.ie”, liczba przyjętych kandydatów wyniosła zaś… 12.
Matematycznie rzecz biorąc oznacza to, że każdy kandydat miał 0,42 proc. szansy na znalezienie zatrudnienia. Konkurencja była więc olbrzymia. Sami rekruterzy nie mieli również łatwego zadania. Wybranie dwunastki najlepszych spośród niemalże 3 tys. to nie bułka z masłem.
Sukces w rekrutacji to dopiero początek ciężkiej pracy. Tuzin szczęśliwców zostanie poddany 14-miesięcznemu rygorystycznemu treningowi. Będzie odbywał się on zarówno na ziemi, jak i w powietrzu.
W ramach pierwszej części treningu przyszli piloci swoje umiejętności będą szlifować w hiszpańskim Jerez de la Frontera. Potem wrócą do Dublina, gdzie zasiądą za sterami prawdziwych maszyn. Po ponadrocznym treningu będą gotowi do samodzielnych lotów.
Cena za ponadroczne szkolenie na pilota samolotu wynosi aż 70 tys. euro. Oczywiście w ramach programu Aer Lingus pokryje koszta szkolenia wszystkich kandydatów.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.