Zdjęcie: Óglaigh na hÉireann, CC BY 2.0 / Flickr.com
Topnieje poparcie dla irlandzkiej neutralności. Mieszkańcy Zielonej Wyspy coraz bardziej chcą, by ich kraj zaangażował się w działania obronne Unii Europejskiej. Nawet, jeśli ceną miałoby być neutralny status Zielonej Wyspy.
Neutralność państwa w stosunkach międzynarodowych oznacza, że ma ono obowiązek nieangażowania się w żadne konflikty zbrojne. Wlicza się w to nieudzielanie pomocy żadnej ze stron konfliktu. Na jego terytorium nie mogą ponadto stacjonować oddziały wojskowe walczących ze sobą państw.
Obecnie status ten ma niewiele krajów na świecie. Jednym z nich jest Irlandia. Jest ona neutralna począwszy od końca lat 30. ubiegłego wieku. Oznacza to, że ominął ją ogrom okropieństw drugiej wojny światowej.
Wydawałoby się więc, że w dzisiejszych czasach taki status powinien mieć ogromne poparcie Irlandczyków. Jak się jednak okazuje, popiera go coraz mniej mieszkańców Zielonej Wyspy. Zgodnie z najnowszą ankietą przeprowadzoną przez European Movement Ireland, 57 proc. mieszkańców Irlandii twierdzi, że powinna ona zaangażować się w unijną politykę obronną.
Wynik ankiety pokazuje więc, że irlandzka neutralność nie jest postrzegana już jako nienaruszalna świętość. Co ciekawe, w ramach tej samej ankiety aż połowa respondentów stwierdziła, że Irlandia powinna zacieśnić współpracę z unijnymi instytucjami w kwestii prawa podatkowego.
Warto przypomnieć, że obecny premier Irlandii Leo Varadkar jest oddanym zwolennikiem irlandzkiej neutralności. W najbliższym czasie nic nie wskazuje więc na to, by Zielona Wyspa miała pozbyć się tego statusu.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.