Senator chce zakazu latania dla awanturników
Irlandzki senator apeluje do linii lotniczych o dożywotni zakaz latania dla pijanych pasażerów. Wszystko przez incydenty, których był świadkiem podczas lotu na trasie Kraków – Dublin.
Wieczorem 12 kwietnia senator Timmy Dooley podróżował służbowo z Kijowa przez Kraków do Dublina wspólnie z eurodeputowanym Fianna Fail Billym Kelleherem i kamerzystą. Odlot samolotu linii Buzz, należących do Ryanair, został opóźniony i pasażerowie czekali na pokładzie na pozwolenie lotu przez ok. godzinę. Niektórzy w tym czasie zaczęli spożywać alkohol, zakupiony wcześniej w sklepie bezcłowym, i zaczęli molestować kobietę, używając wulgarnego języka.
Jak relacjonował senator, czterej mężczyźni siedzieli w różnych częściach samolotu, co bardzo utrudniało pracę stewardes, próbujących uspokoić natrętów. Na pokładzie zrobiło się głośno, wielu pasażerów zrobiło się niespokojnych i ludziom zaczęły puszczać nerwy. Sytuacja stała się napięta i personel pokładowy samolotu poprosił polityków o pomoc w uspokojeniu sytuacji na pokładzie.
Po powrocie do Irlandii podczas rozmowy z radiem Newstalk Breakfast senator Dooley wspomniał tę historię i przy okazji wezwał linie lotnicze do wprowadzenia dożywotniego zakazu latania „dla takich postaci”. Nie powiedział, jakiej narodowości byli ci pasażerowie. Uznał jednak, że pasażerowie, którzy zachowują się w niedopuszczalny sposób podczas lotów, powinni zostać umieszczeni na specjalnej liście, co może uniemożliwić im podróżowanie w przyszłości daną linią. Stwierdził ponadto, że powinno zostać wprowadzone prawo, które da możliwość liniom lotniczym nakładanie dożywotniego zakazu lotów takim osobom. – Przyniosłoby to korzyści wszystkim, którzy podróżują samolotami. Z pewnością pomogłoby liniom lotniczym i ich pracownikom, którzy nie powinni mieć do czynienia z tego typu zachowaniem – powiedział senator.
Pytana na temat tego incydentu rzeczniczka Ryanaira poinformowała, że załoga wspomnianego lotu wezwała na pomoc Gardę, która wyprowadziła z maszyny kłopotliwych pasażerów, zanim pozostali bezpiecznie wyszli z samolotu.
Radosław Kotowski
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.